Stanisława Ryster przez 44 lata prowadziła kultowy teleturniej "Wielka gra" w TVP. W maju skończyłaby 82 lata.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/nie-zyje-stanislawa-ryster-legendarna-prowadzaca-wielkiej-gry/pnvd18k
#wiadomoscipolska #wielkagra
#pasta
Wielka Gra to jakiś nonsens, teleturniej z wiedzy kompletnie do niczego nikomu nie potrzebnej z pytaniami typu
Prowadząca:
- Co powiedziała hrabina Szlezwig-Holsztain cesarzowi Fryderykowi Hohenzelorowi Habsurgowi Trzeciemu gdy przypadkowo nadepnął jej na nogę w trakcie rautu w 1792 w ambasadzie Prus.
Uczestnik teleturnieju
- Odpowiadam na pytanie pierwsze za 25 tysięcy złotych... Hrabina powiedziała "Moja noga! Co jest do diabła?"
Prowadząca:
- Hm.... ja mam tutaj odpowiedź "Moja stopa! Co jest do czarta!". Myślę że możemy uznać tę odpowiedź, ale oddają głos naszemu ekspertowi.
Ekspert w okularach jak denka z butelki:
- No nie nie nie... proszę państwa. Nie możemy uznać tej odpowiedzi. Stopa a noga to zasadniczo dwie różne części ciała. podobnie jak diabła nie możemy uosabiać z czartem, chociaż w podanich ludowych jest to często stosowane zastępczo, ale nas obowiązują źródła naukowe.
Uczestnik teleturnieju:
- Przykro mi ale nie mogę się zgodzić z tą opinią. W książce biograficznej rodu Holsztein wydanej w 1893 roku jest wyraźnie napisane że Hrabina odpowiedziała "Wenn ist das Nunstück git und Slotermeyer" gdzie Slotermeyer tłumaczy się wyraźnie jako noga.
Ekspert do Prowadzącej:
- Czy mamy to źródło jako oficjalnie dopuszczone w tym teleturnieju?
@Trismagist dobrze jest ta pasta napisana, bo po pierwszym akapicie już się uruchomialem do odpowiedzi, że przydatna i chcialem dawać argumenty xd
@Trismagist teleturniej co wiedzy z danej dziedziny wymagał-zawsze
można obejrzeć ShitShow Wyspa miłości
@Trismagist @DiscoKhan @superhero niby pasta, ale dokładnie na tym to polegało
@superhero nie wiedzy z danej dziedziny tylko z konkretnej literatury. I nie mogłeś być związany zawodowo z daną dziedziną, wykształceniem chyba też nie
@Trismagist No właśnie ci eksperci mnie wkurzali. Zawsze to były jakieś siwe dziadki w okularach i zawsze się wymądrzali o jakieś pierdoły, a w końcu i tak zaliczali odpowiedź i wszyscy klaskali. Tak jakby chcieli przez moment poczuć się potrzebni, żeby ich wnuki przed telewizorami mogły pokazać paluszkami:
- O dziadek, dziadek jest w telewizorze!
Ryster powinna rozstrzygać te wątpliwości jak Urbański w Milionerach, że "zaliczam" albo "nie zaliczam" odpowiedź, ale podejrzewam że ona się gówno na tym znała i tylko czytała z kartki pytania.
@Felonious_Gru kiedys czytałem artykuł o ludziach którzy "zawodowo" zajmowali się uczestnictwem w takich teleturniejach, uczyli się danego tematu na blache a potem kolejny teleturniej, niestety nie znajdę tego a ciekawe to było
To polegało na tym, że była jakaś literatura przedmiotu, trzeba było wykuć na blachę kilka ksiażek i jazda. Teleturniej faktycznie bez sensu i nudny. Dużo fajniejszy był choćby miliard w rozumie, czy jest nadal 1 z 10.
@Topia dokładnie. Strasznie byłem zawiedziony jak się dowiedziałem że tam była podana literatura
Zaloguj się aby komentować