@GotyckaPrzemoc Dostajesz 3K ok kierownik się zlitował bo widział twoje kanapki więc da ci te 200 zł premii ale nie przyzwyczajaj się. Dostajesz 3200 zł do ręki za system 3 zmianowy w kołchozie, 1200 zł na dzień dobry opłaty, zostaje Ci 2000 zł, wiesz że nie stać Cię na dobrej klasy jedzenie a potrzebujesz brutalnych kalorii żeby mieć siły pracować. Więc większość twojego koszyka zajmują produkty wysokokaloryczne, często przetworzone produktu mom. Ceny są tak galopujące że nawet nie idzie ocenić ile wydajesz, wchodzisz, patrzysz na cenę i widzisz że chleb tostowy kosztuje o 1 zł więcej porównując twoje ostatnie zakupy. Pierwsze zakupy po wypłacie kosztują najwięcej, bo chcesz sobie jakoś ułagodzić życie, więc wleci jakieś piwko, chipsy, monsterek i czekolada czy serek twarożkowy o smaku łososia. Cyk 120 zł znika z konta, drugie zakupy poważniejsze na weekend. Tam w koszyku mydło, kulka pod pachy, jakieś skarpetki, kawa, proszek najtańszy, papier do dupy i inne rzeczy które się pokończyły i cyk 220 zł znika. Ehh ok dwa piwa i dwusetka 20 zł cyk z konta. Modlisz się żeby w tym miesiącu nie było żadnych dodatkowych kosztów. Zima nie możesz się zbytnio powłóczyć bo większości błoto w lesie, albo śnieg utrudnia chodzenie. Przychodzisz siadasz pijesz kawkę, nagle przypominasz sobie że musisz wydać 150 zł na dojazdy do pracy. I cyk z konta. Boisz się przypominać, bo nagle może być tego więcej.

@Neetowiec Boję się wchodzić na swoje konto po wypłacie, bo jak widzę jak kasa ucieka to mnie chuj strzela

@Neetowiec Właśnie tak wygląda obraz mój. Chciałbym mieć trochę swobodnej kasy to beztroskiego rozpierdolenia... Lecz to luksus dla jakiś bogoli chyba...

@GotyckaPrzemoc Chłop nawet nie wymaga wiele, byle mógł normalne jedzenie jeść, raz w miesiącu jakąś gierkę kupić i żeby zostawało kilka stówek do odłożenia na coś fajnego. Nie dla nas to, dla nas 0,2mm warstwy masła na chlebie, i to jak dobrze pójdzie bo jak nie to ehh szkoda gadać