Ząb nie dawał o sobie znać, bylem na przegladach a dwa lata temu miałem robiony pantomogram.
Czy zamiast kanałowego nie można wyrwać tego zeba w cholerę i wstawić jakiś implant i mieć spokój ?
A tak to kanałowe dwie wizyty z czego podczas jednej jest ogromny ból - jakby ci dłubali w nerwie... później druga wizyta, a za parę lat okazuje się że trzeba ten kanał otwierać i znów robic...
Niby martwy ząb a boli jak cholera, gorsze to od usuwania ósemek bo przy ósemkach znieczulenie działa i boli co najwyżej później rana, ale na to działaja proszki, i ból nie jest taki "nerwowy"
Każdy ząb który robię mam znieczulany na odpierdol.
Zwykła plomba - dają mi nasiekowe które gówno działa, raz brałem bez znieczulenia i różnicy nie widziałem.
Kanałowe - dają mi przewodowe które niby paraliżuje pół mordy, ale nadal boli.
I co ja mam przechodzić ten schemat przez większość bocznych zębów ? Bo taka mam genetykę, po matce która żęby straciła po 30stce, zamiast po ojcu który ostatni raz był u dentysty 20 lat temu...
Miał ktoś leczone żeby pod narkoza ? Warto ?
Poleci ktoś jakiś gabinet w Warszawie gdzie ogarniają żeby pod narkoza ?
Jak czyścić te żeby żeby nie było takich problemów ?
#zdrowie #warszawa