Nie jeździłem poważniej ani razu w tym roku ( odkąd mam moto to w tamtym roku chyba z 300km), w tym tyle co wczoraj, 20 po lesie, 30 szosa po mieście, wróciłem o 13 na chate i myślę to dobry dzień żeby setkę jebnąć, jaki ja naiwny byłem.. 50 km szło pięknie mimo że wiatr jak zwykle tutaj prosto w twarz to średnia miałem 26, przypomniało mi się że dawno nie jeździłem po 50km- w tym momencie kondycja spadła a od 70km to już siła woli jechałem xD ale było warto w sumie. #szosa #trojmiasto
Zaloguj się aby komentować