Nie chcę mięć psa, bo wiem, że jego śmierć doszczętnie zrujnowała by moje życie... #przegryw
WiejskiHuop

Mój pies niestety zbliża się do tego momentu i też już nie chcę żadnego psa

KKLKK

Mialem owczarka niemieckiego. W wkieku 4 lat dostal raka trzustki... Inteligentne zwierze, ogarnial zycie lepiej niz 3-4 letnie dzieci. Do tej pory, a to juz prawie 20 lat tesknie za nim...

Kubilaj_Khan

@Debil13 to zależy. Ja mam tak, że jak ktoś umrze to nie rozpaczam. Był człowiek, nie ma człowieka. Nie to, że mam to gdzieś, gardze nim czy coś. Szanuję, Tęsknię ale samo to, że ktoś umarł, w ogólenie nie rusza. Zmarł mi dziadek, którego lubiłem to w sumie mi ulżyło bo przez ostatnie lata bardzo cierpiał. Umarła kochana babcia 98 lat też nic. Pra babcia (nie bylem z nią związany) 102 lata też nic.


Psa zabił mi samochód w nocy (pies był już stary i głuchy) to szkoda mi było tego, że cierpiał.


Pytałem się żony czy coś ze mną nie tak ale ona też tak ma. Nie płaczę na pogrzebach, oddaje szacunek zmarłemu ale nie wyję i dmucham w chusteczkę.


Co innego jak by umarło jakieś małe niewinne dziecko,myślę, że to by mnie ruszyło.

Zaloguj się aby komentować