Na zewnątrz już 30,8’C bandyckich, a w przechowalni 27,3’C dlatego czmychnąłem se po zumpkę do Owada, żeby coś zjeść ino gorącego i w płynie bo smufi już wypił / zjedzon rano. Niby się nie chce jeść w taką temperaturę, ale coś by się zjadło. Znalazłem jakąś nowość z Amino - rosół wołowy pikantny (ooo jaki on pikantny, śmiechu warte!), ale ogółem dobry, moim zdaniem pachniał lepiej niż smakował (a pachniał mi bardzo znajomo i sentymentalnie - jak jakaś zumpka w latach dwutysięcznych za gówniaka, ale nie mogę myślami sobie przypomnieć co to dokładnie było), a był po 1,99 żetonów z orzełkiem, gdzie reszta smaków 2,39. Na grafice opakowania wyglądał podobnie jak gulaszowa, dlatego też się skusiłem i wziąłem dwie, ogółem dobry - polecam, ale gulaszowa to gulaszowa jednak. Szkoda, że ogórkowej nie było bo dawno nie jadłem. No ale zjadłem, upocon jak dzika świnia, wytarłem się i od razu chłodniej. Aaa i dziś żuli ukraińskich nie spotkałem, chyba pokonała ich fala afrykańskich upałów. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#przegryw #jedzenie
37ab1980-d4dd-4325-b0c0-d728a55eff80
96cfb3d2-000f-450b-97d5-57c2503c7b66
bartlomiej_rakowski

Idzie burza, niech pada bo ju 34,6’C je… ale kurde chyba znów bokiem pójdzie, już zdażyło 35,1’C być, ehh. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Zaloguj się aby komentować