Na własnej skórze 2 razy przekonałem się kiedyś jak w praktyce działają odgórne ustalenia odnośnie tego ile max niedziel można przepracować.

Tl;dr - zamiast zapewniać że pracownicy będą mieli wolne niedziele, to powodują problemy z urlopami.

Chodzi generalnie o to, ze pracownik nie może pracować więcej niż 3 niedziele z rzędu. Ja pracowałem na tzw 4-brygadówce i w tym systemie około 3-4 razy w roku wypadał okres, że z grafiku wypadają 4 niedziele pracujące z rzędu. Wtedy należy się jakoś między sobą (lub z przełożonym) dogadać odnośnie tego kto którą niedzielę wybiera wolną. Niby fajnie tylko tylko każda taka niedziela to około 25% mniej personelu do obsługi. Do tego zawsze ktoś może mieć L4, no i chyba łatwo można sobie wyobrazić, że w takim okresie ciężko o wolne, które zahacza o taką niedzielę.

Mnie dopadło jak przenosiłem się do innej pracy. Wybrałem sobie właśnie pierwszą z tych niedziel, a potem jakoś wyszło że przechodzę pod inną firmę na inne stanowisko. Musiałem wybrać sobie wolne, którego mi jakoś 10-15 dni zostało na jakieś 4 tygodnie. Ale zamiast wziąć sobie całość ciągiem, to musiałem lawirować między tymi niedzielami, bo do tego czasu już każdy miał zaklepaną swoją, a ludzi było potrzeba. Ostatnia dniówka wypadała mi akurat w niedzielę - nocka. A potem zaraz na rano do kolejnej pracy. No nie pospałem wtedy.

Drugi raz mnie dopadło w kolejnej firmie, gdzie też pracowałem przez jakiś czas w tym systemie. Majster sobie ogólnie zapomniał o tym, ze tak wypada. Nie dał znać i jak potrzebowałem wolnego w niedzielę, to nie dostałem bo okazało się, że któryś z moich współpracowników musi wybrać. On zaś nie potrzebował w ogóle, ale no cóż.

Nie narzekam (wtedy narzekałem xD), tak wyszło. Ale jak widzicie, jak się dobrze takich regulacji nie przemyśli to potem zamiast pomagać, mogą szkodzić. Nie wiem jak to wygląda w innych systemach pracy, ale w tym, który opisałem, tak właśnie wypada jakieś 3-4 razy na rok. I wtedy o wiele trudniej jest wziąć jakiekolwiek dłuższe wolne. I przez cały okres pracy w ten sposób nie poznałem jednej osoby (włącznie ze mną), która by chwaliła sobie to wolne. Albo mieli wyrąbane, albo się wkurzali.

#pracbaza
pokeminatour

Myślę że to jest kwestia bardziej braku organizacji w tym kołchozie.

I mentalności.


3-4 razy do roku wypada okres że z grafiku wypada 4 niedzielę pod rząd - to oznacza że program tworzący grafik bądź ameby go obsługujące nie ogarniają współgrania nowych okresów rozliczeniowych (3 miesięczny okres rozliczenia godzin pracy na UOP) i zamiast ten problem rozwiązać to zrzucają to na pracowników by się dogadali.


Może od razu powiedzmy pracownikom że mają sobie powpisywac 160h pracy co miesiąc tak by było ileś osób na zmianie i żeby się dogadali kto kiedy przychodzi ?


Dłuzsze urlopy to znów kwestia tego by robić to z dłuzszym wyprzedzeniem plus ustalić ile osób może iść na urlop w danym okresie itp.


A krótki urlop bo coś wypadnie w niedzielę to rzeczywiście problem, tylko że co może wypaść w niedzielę ? Ryby lub Grzyby, większość rzeczy można przesunąć chociażby na sobote, a na bardziej awaryjne sytuację jest urlop na żądanie/L4.


Jeżeli firma ma z tym takie problemy to oznacza że jej obsada i grafiki trzymają się na trytytke. Przykładowo w firmach obsługujących komunikację zbiorową nie ma takich problemów (poza tym z krótkim urlopem wypadającym nagle) ale to wynika z tego że oni planują rezerwy - część osób przychodzi i podczas zmiany nic nie robi, tak samo jest w profesjonalnych firmach ochroniarskich - ale to są firmy z udziałem skarbu państwa. Prywatny przedsiębiorca by tego nie zdzierżył.


Nikt nie zmusza by prowadzić firmy w systemie czterobrygadowym, można go zmienić jeżeli generuje problemy w którym też fabryka działa cały czas.

A chyba najlepszym rozwiązaniem który nikomu w tym smutnym kraju do głowy nie przejdzie przez gardło to poprostu powystawiac ogłoszenia o pracę na część etatu, w tym na elastycznej umowie zlecenie. Jesteśmy jednym z najdłużej pracujących krajów w Europie, bo nie ma u nas pracy na część etatu zamiast tego już prędzej zleca się nadgodziny pracownikom. A część ludzi mogłaby i chciała pracować na część etatu, bo dorobiła się mieszkania, dzieci już się wyprowadziły itp i najzwyczajniej w świecie nie potrzebuje już tyle pracowac. I przez to mamy też nizszy wskaźnik aktywności zawodowej, część osób zamiast pracować na część etatu nie pracuje wcale.

Xax

@pokeminatour


> to oznacza że program tworzący grafik bądź ameby go obsługujące nie ogarniają współgrania nowych okresów rozliczeniowych


To jest 4-brygadówka. Jest to system, gdzie cyklicznie rotują się zmiany. Dlatego napisałem że w innych systemach (np takich gdzie z miesiąca na miesiąc robi sie grafik) może być inaczej. Tutaj się nie da. Po prostu tak wypada, bo taki jest to system.


> A krótki urlop bo coś wypadnie w niedzielę to rzeczywiście problem, tylko że co może wypaść w niedzielę ?


Wiesz, człowiek pracuje przez kilkadziesiąt lat w życiu. W jednej firmie na jednej zmianie może być kilka, lub kilkadziesiąt osób. Jest szansa że takie coś się stanie i to nierzadko. Z resztą co to kogo obchodzi. Jak potrzebujesz wolne, to potrzebujesz, nieważne czy po to, aby załatwić ważne sprawy, czy leżeć do góry ch*jem. Jednak wiadomo ze te pierwsze nie zawsze mogą czekać i nie zawsze możesz wiedzieć o nich miesiąc wprzód.


Dalej w sumie nadal piszesz o organizacji i grafikach, to nie mam co więcej odpowiedzieć. A Twoje rozwiązania to rozwiązania na problem, którego by nie było, gdyby nie przymus posiadania 1 niedzieli na 4 wolnej. Z resztą nie zamierzam tej firmy bronic, po prostu podzieliłem się tym jak to wyglądało w praktyce, pomimo że na papieże to wyglądało bardzo fajnie.

jajkosadzone

Kocham Cie papieze janie pawle drugi

Zaloguj się aby komentować