Na imię mu Marianek Konewka.
Ale jak to tak chłop z chłopem?! - Babcia nie dawała za wygraną. Marianek wrócił z 12 godzinnej zmiany i spożywał gołąbki w towarzystwie pijanego wujka Mariusza. - Ksiądz jasno powiedział że tylko w niedzielę jest przyzwolenie Boga na chłopskie harce - Kontynuowała swoje wywody babcia w stronę wujka, który był ciągle pijany po wczorajszym pędzeniu bimbru z Panem Zbyszkiem, siedział zmęczony życiem i ledwo kontaktował a na głowie miał ciągle włączoną latarkę czołówkę. Marianek kontynuował spożywanie gołąbków, które miały go zregenerować. Sekretna receptura babci angażowała do gołąbków takie składniki jak PASZTET PROFI dzięki czemu taka wieczerza nie była zbyt dużym obciążeniem dla jej emerytury wysokości 250zł netto. Jutro w końcu wielki dzień, sobota, szef wyrzuci tachograf ze STARA Marianka i ten będzie musiał zrobić 20 kursów między swoją wioską a pobliskim miasteczkiem.
Nagle wszyscy podskoczyli słysząc głośny huk. Nie kto inny jak Pan Zbyszek wrócił do domu. Z ręcznie kręconym papierosem pod wąsem wbiegł do kuchni i spojrzał na wujka Mariusza podkrążonymi oczami. - WY CHO DZĄ - wycedził przez zęby wyciągając garść robaków w stronę wujka Mariusza. To oznaczało jedno, wypad na ryby. Dżdżownice po obfitym deszczu rozpoczęły swoją wędrówkę ku powierzchni ziemi by następnie skończyć pod powierzchnią wody. Wujek Mariusz zerwał się nagle jakby nigdy nic nie wypił i razem wybiegli na dwór pomimo lamentów babki, że znowu ktoś zobaczy jak robią kulig chłopsko-analny nad stawem.
Marianek skończył gołąbki, zapił mlekiem krowim a następnie udał się na kąpiel w zimnej już wodzie po babci i wujku. Po obmyciu ciała nektarem wiejskim odział się w podartą koszulkę FRUITY i pantalony po czym poszedł spać. Sny tej nocy budziły wszystkie diabelskie rządze Marianka, ponieważ przyśniła mu się jego nauczycielka od angielskiego. Nad ranem konar płonął niczym dom Andrzeja Kośmierza, który pijany zasnął z papierosem w swoim domku pod lasem. Niestety Marianek nie mógł ostudzić swych popędów seksualnych, praca wzywała. Zjadł na śniadanie zupę mleczną z makaronem i wyszedł z domku w stronę jego miejsca zatrudnienia.
Gdy tylko przekroczył próg januszexu dostał w głowę tachografem, który szef właśnie zdemontował z jego pojazdu chłopskiego. Oszołomiony zdążył zauważyć jak z szefem wysiada jeszcze jeden mężczyzna. Maciek był dobrze zbudowanym dryblasem pochodzenia miastowego. Wybudował się na wsi chłopskiej spragniony wytchnienia od zgiełku miasta. To z nim Marianek miał jechać na podwójnej obsadzie. Spojrzał na jego ogromne napęczniałe krocze i wiedział, ze to będzie transport specjalny.
#przegryw
61325017-3fcd-4671-9411-d1a160bec75d
PrzegralemZycie

@WiejskiHuop te wstępy do pornoli są coraz dziwniejsze

Debil13

@WiejskiHuop Piękne po prostu... Gdybym mógł, dałbym trzy pioruny.

Zaloguj się aby komentować