W linku Chińczycy olewają polskie #bhp wobec polskich pracownic i pracowników.
Z tego co wiem, to żadna budowa w Polsce, gdzie GW jest firma z Korei, czy kiedyś z Chin, zanim nie padł COVEC, to było jedno wielkie #bhpfailure tym bardziej, że inwestor, czyli de facto my, obywatele, nie chwalimy się jakoś wypadkami.
@jarezz a u siebie tacy akuratni i praworządni
@wombatDaiquiri tam nie byłem ale z opowieści znajomych to nie jest lepiej
@wombatDaiquiri @jarezz za to pracowałem kiedyś pośrednio dla Mitsubishi Hitachi chociaż głównym wykonawcą był polimex-mostostal to mieli pierdolca na punkcie BHP.
Co prawda wiadomo, ze wszystkich nie upilnujesz i trochę śmiertelnych wypadków było ale kurde 2x mnie złapali za jakieś głupoty i musiałem odrabiać na sprzątaniu xD
@cebulaZrosolu no to w chuj skuteczne bhp... Kilka śmiertelnych. To tylko potwierdza, że mieli pierdół a i zero skuteczności.
@jarezz jak na obiekcie jednocześnie masz 3,5k ludzi to myślę, że nawet najlepszi bhpowch mogli by czegoś nie dopilnować ¯\_(ツ)_/¯
@jarezz zresztą bhpowiec miał za zadanie zrobić tak żeby to był wypadek z winy ofiary a nie pracodawcy :D
Kto się będzie przejmował
@cebulaZrosolu da się na pewno bez śmiertelnego. Owszem, ciężko bez WPP przy tej ilości ludzi, zwłaszcza wg naszego prawa, gdzie skaleczenie to też WPP.
@jarezz eee bez przesady, dużo zależy od koordynatora i jego relacji z PM. Prowadzilem 3 projekty na raz w sumie dla koreancow i tylko parę zpw miałem. No ale fakt, że mało ludzi było.
@StaryMokasyn ja opieram się na doświadczeniach kolegów więc to dowód anegdotyczny ale nie mam powodu im nie ufać.
@jarezz faktem jest, że koreancy (jak z resztą japońcy dla których teraz robię) wymyślają jakieś niestworzone rzeczy bo myślą, że będzie bezpieczniej a jest na odwrót. No i masa niepotrzebnie robionych raportów. Ale z własnego doświadczenia wiem, że jak postawisz na swoim i podeprzesz się paragrafami to miękną.
Znajomy który prowadził jeden z większych projektów w LG pod Wrocławiem miał niemiły smiertelny- Koreańczykowi zawiesie zerwało twarz ( jego wina) ale koledzy postanowili mu pomóc, więc rozebrali typa z ciuchów roboczych i wynieśli poza projekt na ulicę. Ot, sposób myślenia wschodu- nie stało wie w pracy więc nie ma problemu.
Zaloguj się aby komentować