Może się ze mną nie zgodzicie, ale mam swoją teorię dotyczącą filmów, że im więcej wątków romantycznych znajduje się w filmie, tym gorsza jest produkcja. Chociaż odnosi się to też do seriali. Dlaczego tak uważam?
Ponieważ generalnie elementy miłosne odnoszą się do prostych i pierwotnych emocji, nie wymagają one zatem głębokiego podejścia do wątku. Wystarczy, że widz zobaczy całującą się parę zakochanych, aby wywołało to w nim jakieś odczucia. Takie rzeczy jak pieszczoty, całusy czy keks nie stanowią wielkiego wkładu w produkcję a wywołuja duży wpływ na odbiorcach, zatem mogą one zapychać braki w innych elementach filmu.
Dzięki takim zabiegom można produkować w istocie słabe filmy, które i tak będą oglądane, na przykład wszelakie komedie romantyczne, wydawane przed Bożym narodzeniem. Zato filmy bez wyraźnych wątków miłosnych muszą budować fabułe aby przyciągnąć odbiorców, co wymaga znacznie więcej kreatywności i pomysłowości od reżysera. Oczywiście są wyjątki, ale nie uważam, że jest ich zbyt wiele. #przegryw #filmy #seriale

Zaloguj się aby komentować