Dzisiaj mnie naszło na kolejną próbę. Dwa strzały na nadgarstek i o cię chuju złoty, całkiem inny zapach. Skórka lekko sobie przebija, ale w końcu czuję główne nuty i to tak jak mi się wydaje, że powinny. Nie spodziewałem się tego. Prawdę mówiąc, to co chwilę ryja przykładam do ręki, bo takie to to ciekawe.
Zatem wniosek mam taki, żeby nie walić sobie strzałów pod samą mordę prosto ze zmarźniętej butelki. I cenna uwaga, że faktycznie chyba araby po dłuższej podróży muszą pozbyć się jetlaga.
@weah przepraszam jeśli narobiłem trudności przy sprzedaży flakonu
#perfumy