Mieszkanie na start pod znakiem zapytania [WYWIAD]

Mieszkanie na start pod znakiem zapytania [WYWIAD]

Filary Biznesu
Są duże znaki zapytania, czy program "Mieszkanie na start" w ogóle wejdzie w życie. Bo trwa dyskusja na ten temat. Padają w niej argumenty, że nie należy bardziej stymulować popytu na kupno mieszkań, który tylko kreuje wzrost cen. A zamiast tego należy postawić na działania propodażowe: udostępnianie nowych gruntów pod budowę, ułatwienia proceduralne itd. Można wiec powiedzieć, że to, co się dzieje obecnie w sektorze mieszkaniowym stanowi pokłosie tego się działo na rynku pod koniec ub. roku. Nie zwiastuje to jakiegoś boomu - o ile nie zostanie uruchomiony nowy program mieszkaniowy. Gdyby go faktycznie nie uruchomiono, nastąpi raczej wychłodzenie rynku. A generalnie - po bardzo słabym okresie na tym rynku z lat 2022-2023 - w tej chwili panuje na nim raczej pewna stabilizacja, czy uspokojenie - mówi w rozmowie z Maciejem Pawlakiem dla portalu filarybiznesu.pl Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska SA, dyrektor Biura Analiz Makroekonomicznych i Sektorowych. [...]

Łukasz Tarnawa: Dane za I kwartał br. z wysokością średnich wynagrodzeń w gospodarce narodowej, które wskazały na wyraźnie wyższy wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze publicznym wobec prywatnego, to odbicie głównie efektu podwyżek wynagrodzeń w sferze budżetowej (21% r/r). W sektorze przedsiębiorstw dynamika płac była wysoka, choć wyraźnie niższa (12,5% r/r), także w przedsiębiorstwach zaliczanych do sektora publicznego (13,6% r/r). Generalnie najwyższą dynamikę wzrostu płac notują firmy z obszaru energetyki i górnictwa zaliczane do sektora publicznego. To one podbijają w górę wyniki sektora publicznego. Z kolei część działalności, która mogłaby być kojarzona z działalnością w sektorze publicznym, nie jest uwzględniana w statystykach GUS. [...]

#wiadomoscipolska #ekonomia #mieszkanienastart #wywiad

Komentarze (1)

A może by tak poprostu obniżyć stopy procentowe i złagodzic kryteria udzielania kredytów ? Mamy stopę 5,75 przy inflacji 2,6 procent i tym że inflacja może wzrosnąć o 1,2 procent przez wzrost cen energii. Tymczasem rządowi ekonomisci mówią o pozostawieniu takiej stopy przez 1,5 roku a kredyty zamiast mieć zaostrzone kryteria przy niskiej stopie to mają je zaostrzone przy wysokiej.


Wszelkie dopłaty do kredytów które sprawiają że kredyt jest tani sprawia że ceny rosną. Bo skala zakupów jest związana nie z ceną ale z wysokością raty.


Albo wprowadzić jakieś drobne dopłaty tak aby wyrównac popyt i podaż - zwiększyć LEKKO dostępność kredytów, na tyle by ustabilizować ten rynek.

Zaloguj się aby komentować