Matka do mnie prawie ciągle do mnie wtedy mówi, że wstyd, że nikogo nie mam, a moi rówieśnicy i znajomi już kogoś mają. Męczy mnie, że zostanę starym kawalarem i jak nic z tym nie zrobię np. nie założę portali randkowych, to będę nadal sam. Mówię, jej czy mam z tego powodu się zabić, albo czy jestem gorszy od innych z tego powodu, to już fikołki robi abym przestał tak mówić, ale powinienem już kogoś mieć. Rozmawiałem z nią wiele razy na ten temat, wie dlaczego jestem sam, wie że mam problem z nieśmiałością i mową, ale chuj! lepiej podcinać dalej skrzydła i pokazywać, że jestem jakiś beznadziejny, bo nie mam kurwa cipy
Co z tego, że mieszkam sam, co z tego, że zarabiam ponad 5k netto w małym mieście, co z tego, że nie mam nałógów, co z tego, że dbam o siebie, że jestem samowystarczalny, gotuje, sprzątam, ale nie mam kurwa kobity! i przez to jestem gorszy od takiego mojego znajomego czy inne sąsiada z nadwagą z kurwa ponad 20 letnim autem i zapierdalającym za 3.5-4.2k netto w gówno firemce na wynajmowanym mieszkaniu, bo on ma partnerkę, a ja nie.
Dalczego w tym zjebanym społeczeństwie jak nie masz partnera, to jesteś traktowany jak śmieć, dziwiak czy jakiś homoskeusalista?
#samotnosc #japierdole