@SteveJohnny U mnie na wsi te moczymordy wyją nawet gdy sobie zebrania robią.

@SteveJohnny zgadzam sie! ostatnio nocowalem gdzies kolo sandomierza pod chmurka nad wisla i przy koncowce burzy ok 2-3 nad ranem slysze syreny....mysle sobie..o matko pewnie jakis armagedon idzie/ gdzies jakas duza woda idzie czy bedzie wielkie oberwanie chmury...czym predzej spakowalem sie i ucieklem dalej od rzeki po srodku nocy. Jak sie okazalo nic wielkiego sie nie stalo, a bylo tylko lepiej od uslyszenia syren.

@SteveJohnny U mnie sporadycznie wyją. Jak z 2-3 razy na rok słyszę to maks.

@SteveJohnny po pierwsze to nie każde OSP ma system powiadamiania na telefony. Po drugie syrena jest sprawdzona i praktycznie niezawodna, SMSy nie są. U nas była sytuacja, że przez awarię był problem z zasięgiem i SMSy przyszły do ludzi jakieś 2 godziny po syrenie. Po trzecie, w OSP nie są tylko osoby młode. Nie wszyscy są nauczeni nosić telefon wszędzie ze sobą i czytać wiadomość 2 sekundy po tym jak przyszła

@SteveJohnny Zastanawia mnie, czy przed napisaniem twojego posta pojawiła się w twojej głowie jakakolwiek refleksja? Jak sobie wyobrażasz, że strażacy OSP, którzy często sami sobie muszą kupować sprzęt, mają być wzywani na akcje? Pani Jadzia ma każdego obdzwaniać po kolei? A potem kolejny wpis będzie o tym, że za późno przyjechali dp zdarzenia. W sumie jedyna slużba w Polsce, która (jak na swoje możliwości) działa naprawdę dobrze, ale nie, trzeba się do czegoś dojebać...

Dodatkowo nauczcie się znaczenia syren. Alarm bojowy brzmi inaczej niż alarm bombowy czy klęski.

@Salek123

nie wiem, to może niech jakieś buttplugi sobie kupią wibrujące. U mnie na wsi to samo: pożar kilka wsi dalej, a obi włączają syrenę. To samo na jakieś rocznice itp

A to powinno być tylko na najbliższe zagrożenia, pożar w danej wsi, powódź, czy jakiś atak na Polskę

A co ma do tego gdzie jest pożar? Jest wezwanie to wyje syrena. Nikt jej nie włącza dla zabawy. Jak u ciebie się będzie jarało to mam nadzieję, że nie zadzwonisz po straż, żeby przez ciebie syrena innym nie przeszkadzała

@SteveJohnny właśnie nie powinno być zarezerwowane dla "wydarzeń co dotyczą całej populacji". Przez takie właśnie działanie jak puszczanie jebanych syren na każdą rocznicę ludzie myślą że to jest jak fajerwerki.

"który jako jedyny nie posiada telefonu komórkowego" - argument z dupy.

Jeszcze napisz że mieszkasz tam 3 miesiące i już cię ta syrena wkurwia.

I cyk, kolejny użytkownik zablokowany - zgadnijcie który.

Zapoznam się z kodami alarmowymi, to może być rozwiązanie dla mnie.

Podejrzewam, że większość obywateli po prostu ignoruje syreny, bo są przyzwyczajeni, że raz w tygodniu wyje i tyle. System powiadomień to na pewno ułamek kosztu wozu strażackiego, a dzięki temu nie następuje "inflacja syren".

Swoją drogą - czy ktoś orientuje się jak duży jest udział OSP w akcjach wymagających pilnej interwencji? Np wyciągnięcie rannego z wraku samochodu albo gaszenie pożaru. Czy to nie tak, że 99% akcji pilnych realizuje PSP, a OSP głównie udziela się w akcjach mało pilnych, takich jak wypompowanie wody z piwnicy?

@libertarianin nie miałem nic przeciwko syrenie, dopóki nie zaczęła wisieć nad nami perspektywa ataku ze strony Rosji. Wcześniej syrenę po prostu ignorowałem.

Nie za bardzo widzę różnicę pomiędzy alarmem o skażeniach a alarmem pożarowym. Alarm powietrzny spoko - łatwo rozróżnić.

@SteveJohnny Jestem ciekawa dlaczego. Mieszkam w dużym mieście i tutaj syreny nie wyją. Na wsi je słychać.

@katarzyna-bluesky bo w mieście praktycznie nie ma OSP. @SteveJohnny źle ci się wydaje. OSP poza miastami jest często pierwsze na miejscu zdarzenia i robi najważniejsze rzeczy. Widać, że nie masz pojęcia jak to wszystko wygląda a wylewasz żale na portalu

@Salek123 Racja. Czy nie ma jakiegoś sensownego rozwiazania/zwołania OSP? Np. PL szczyci się najlepszym systemem ostrzegawczym przeciw pożarom w lasach. W dobie komórek i internetu (XXI w.) trochę ciężko zrozumieć wycie syren.

@katarzyna-bluesky nie ma. Mogę Ci wytłumaczyć na spokojnie xD