#spoleczenstwo #bieda #kominiarz #nowyrok #kalendarz #ekonomia
Trudno powiedzieć, czy to jest akurat miernikiem biedy, dla mnie to zwykła próba wyłudzenia. Osobiście miałem z tym styczność już jakieś 10 lat temu.
Dzwonek do drzwi. Otwieram.
-
Dzień dobry, mamy kalendarz - i podaje mi pan kominiarz ów cud. Biorę od niechcenia.
-
Ok, dziękuję - i właśnie zamierzam zamknąć drzwi.
-
Ale.. to nie jest za darmo - rzecze kominiarz.
-
Nie????
-
No....
-
To ile to coś kosztuje? - pytam machając mu przed nosem, dając do zrozumienia, że to jedna wielka kupa nie mająca żadnego znaczenia.
-
No...
-
No to dziękuję... - i zwracam ów płód do ręki kominiarza.
-
No wie pan...
-
Nie wiem i żegnam.
@4Sfor Kilka razy w życiu dałem, ale prawdziwemu kominiarzowi, który chociaż podjął wysiłek przebrania się w charaktetystyczny strój, z cylindrycznym kapeluszem i uniformem, do tego miał zaświadczenie ze spółdzielni, że jest kominiarzem. Za sam taki performens nie żal tych 2-3 ziko za ten żałosny kalendarz. W przeciwnym wypadku, to rzeczywiście próba wyłudzenia pieniędzy przez menela, już prędzej bym mu dał jakby uczciwie pod marketem powiedział, że chce na alkohol.
@MauveMnn Ci moi mieli niby wdzianko, ale zabrakło im owego magicznego cylinderka...
Zaloguj się aby komentować