Michel Gunther, Odcinając róg czarnemu nosorożcowi, Zimbabwe 1992. Odcinają róg żeby zwierze nie zostało zabite przez kłusowników, bo nie ma dla nich wartości

Widziałem już tysiące fotografii przez prowadzenie tego bloga czy jakkolwiek to nazwać, ale ta jest całkiem szalona. Przeważnie prawdziwą naturę naszego gatunku widzimy przez krzywdy dokumentowane na nas samych. Jak w soczewce wiele negatywów się zbiera. Traktowanie wszystkiego co istniej jako produktu do zmonetyzowania. Wiara w gusła zamiast nauki gdzie kawałek rogu sprawi, że stanie wam fiflak jak będziecie ruchać swoją spasioną żonę. Myślenie o sobie jako ochmistrzu stworzenia, który nadzoruje biologiczny cykl i oczywiście mu nie podlega, bo idziecie do specjalnego miejsca po śmierci a rozkład to tylko portal by zasiąść po prawicy ojca. Ciągłe niszczenie ekosystemów od których zależy styl życia uznawany przez wszystkich jako poprawny i właściwy - atomowa rodzina lat 50. z dojazdem do roboty i emeryturami. Co gorsza gatunek u szczytu łańcuchu pokarmowego zawsze tak może się zachowywać, a kto wie co czai się w odmętach zupy kosmosu. Jaki tyranidzki horror biologii czai się w nieskończonej ciemności. Niebawem też będziemy spoglądać w oczy sztucznej inteligencji. Ciekawe jakie testowanie szminek (ponownie seksualny aspekt obrabiania kolby) na szympansach będzie nam zgotowane przez dzieci naszego umysłu.
#historia #starszezwoje