Miałem kiedyś takiego znajomego, starszego człowieka, trochę się go bałem bo opowiadał poważne rzeczy, a ja z szacunku słuchałem bo mówili, że to mądry człowiek a ja młodziak powinienem słuchać. Problem tylko był z tym, że nie rozumiałem za bardzo o co mu chodzi. Po latach kiedy dorosłem w końcu zrozumiałem co mówił ten starszy człowiek. Pierdolił od rzeczy stary pierdziel, ot co.
#gownowpis
#gownowpis
@ZygoteNeverborn Jak byłem mały to u babci na wsi był taki dziadek Horacy. Opowiadał przezajebiste historie, o aniołach i demonach, gadających zwierzętach czy ludziach mieszkających pod ziemią. Wszyscy słuchaliśmy go jak zaczarowani bo i miał świetne zdolności oratorskie, jako, że w młodości studiował literaturę. Gość był totalnie nieszkodliwy chociaż wyglądał trochę jak Radagast z Hobbita, ale wszyscy go znali i nikt nie miał z nim problemu.
Dopiero jak miałem jakieś 20 lat dowiedziałem się, że gość dożył swoich dni w szpitalu psychiatrycznym bo był totalnie odklejonym schizofrenikiem i próbował widłami zadzgac pracownicę socjalną xD
Zaloguj się aby komentować