Mam takie przemyślenia na temat naszych "ukochanych" miłośników Ruskiego Miru typu: Panusiak lub Sykulski
-
Prawdopodobnie dla UA idą ciężkie czasy. Będą musieli podjąć wiele trudnych decyzji by powstrzymać nową wielką ofensywę Rosjan (albo i nie bo czytałem, że jakoś nie ma sygnałów oraz przygotowań i możliwości na jakieś wielkie manewry i szturmy. W jednym artykule potrafiłem przeczytać jaka to Rosja jest potężna i teraz będzie wymiatać by po chwili inny specjalista ocenił, że poza większymi szturmami nie widać szans na jakieś wielkie zmiany ze strony Rosyjskiej). Więc już widzę jak te hieny rzucą się na każdą informację o wycofaniu się UA z wioski lub miasta. Przedstawią to jako wielki sukces armii RUS bo w końcu teraz to RUS walczy na "poważnie" i ogólnie zachód już powinien się poddać a kraje nadbałtyckie, Polska, Czechy, Rumunia itp. grzecznie oddać się w ręce rosyjskie bo Putin zaraz się zdenerwuje. A pewnie dołączą do tego jacyś dziennikarze, którzy z bycia hurraoptymistą zmienią się nagle w defetystów. Idą złote czasy dla takich ruchów jak stworzył Sykulski a najgorsze, że wybory niedługo.
-
Zauważyliście, że oni nie potrafią być "poważnymi" propagandystami? Z ciekawości kiedyś przejrzałem taki profil od początków jego działalności na Twitterze. Na początku delikatna miękka propaganda pro-rosyjska, która zmieniła się powoli w tubą rosyjskiej propagadny by na końcu przemienić się w swoją ostateczną wersję: Szurskie teorie na temat hodowli ludzi, homoseksualizmu oraz szczepionek itp. Do wyboru do koloru. Trochę się dziwię, że żaden z nich nie chciał grać do końca poważnego bo tacy niezdecydowani mogli go posłuchać a tak widać, że wielu po przeczytaniu wpisów o walce z szatanizmem i gejostwem na Ukrainie się odbiło.
-
Zauważyliście, że większość z nich to ulancy? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
