Chodzi o to że moje bąbelki nie chodzą zbyt często z powodu chorób.
W miesiącu może 2- 7 dni max.
Dostałam teraz do domu listy obecności, moje dzieci mają wpisaną 100% obecności.
Nawet jak byliśmy w szpitalu to wg listy też w tej placówce były
I teraz tak, co z tym zrobić bo mam nadzór kuratora, mopsu i też boje się co oni zrobią jak się dowiedzą a to wyjdzie szybciej niż później potem ja będę kłamcą, debilem i ja będę świecić oczami.
Wg znajomych jest to przede wszystkim karalne.
A inni rodzice w tej placówce drżą o miejsce więc im to zwisa co podpisują.
Nie chcą mieć problemów więc nie chcą nic z tym robić.
Teraz ja stałam się wrogiem.
Mam trochę mówiąc delikatnie przesrane...
A ja nie chcę podpisywać fałszywego dokumentu.
I co ja mam zrobić? Podpisywanie tych fałszywych list obecności jest dla mnie ciosem w kolano.
Pozostaje mi jedynie chyba wypisać ich z placówki jutro bo dyrekcja i tak pewnie sama to zrobi bo uważają że robię im problem robiąc temat na grupie dla rodziców
I że działam na szkodę tego przybytku.
Co wy byście zrobili jako rodzice? Podpisali? I udawali że jest okej?
Dotacje prawdopodobnie przyznawane są za pośrednictwem starostwa powiatowego lub urzędu gminy. Dofinansowanie dostają prawdopodobnie na liczbę dzieci, które faktycznie uczestniczą w zajęciach. Pod koniec miesiąca składają sprawozdanie odnośnie liczby dzieci obecnych w placówce. W celu potwierdzenia obecności dzieci składają też listy obecności potwierdzone podpisami rodziców.
Osoba odpowiedzialna za składanie tych sparawozdań wraz z listami dopuszcza się przestępstwa z art. 271 par. 3 kk tj. poświadczenie nieprawdy celem uzyskania korzyści majątkowej.
Napisz mi na PW jakie miasto, może będę mógł Ci pomóc. @kessy-k
@kessy-k @Req86 ludzie, którzy to podpisują de facto chyba mają też potencjalny współudział, prawda? A jeśli ktoś podpisze się za Kessy, to już pod oszustwo chyba podpada. Ogólnie śliski temat i życzę powodzenia i pomyślnego rozwiązania sprawy.
@Nebthtet za współudział nie, nie odnoszą mają w związku z tym żadnej korzyści. Jeśli ktoś podpisze się za Kassy to popełnia przestępstwo z art.270 par 1, podrabia dokument w celu użycia go jako autentyczny/ fałszuje podpis.
Czy podpisywanie tak spreparowanych list obecności świadomie przez rodziców może być spenalizowane... Hmmm, może być uznane za pomocnictwo do art 271 par 3, bo bez tej listy sprawca nie mógłby popełnić przestępstwa, daje mu się więc narzędzie, czyli art 18 par.3 kk w związku z art. 271 par 3 kk
Na podstawie art. 18 kk, za pomocnictwo grozi taka sama kara jak za sprawstwo. Pomocnik musi być wiadomy, że sporządzony przez niego, nierzetelny dokument będzie służył do popełnienia przestępstwa.
@Req86 czyli w zależności od tego, jak dobrego prawnika się ma, to pewnie można się jakoś wywinąć od cięższych konsekwencji. Dzięki za szczegółowe objaśnienie.
BTW z ciekawości przeczytałam wzmiankowane artykuły i z tego, co znalazłam na lexlege 27KK to "eksperyment"? Mogą się tak tłumaczyć? To by w ogóle miało szansę przejść? Zwłaszcza w świetle par 2 tego art?
@Nebthtet wyedytowalem komentarz, dzięki, że zauważyłeś, nie art 28, art 18, nie trafiam w cyfry, za duże paluchy, za mały telefon
@Req86 dzięki!
Kurczę, ten paragraf jest cholernie pojemny, jeśli prokurator byłby złośliwy, to sporo można próbować za jego pomocą komuś przykleić.
Zaloguj się aby komentować