Mały falstart Elona Muska i Rona DeSantisa.
Oficjalne przedstawienie swojej kandydatury na prezydenta DeSantis miał ogłosić w rozmowie z Elonem Muskiem na streamie na Twitterze. Niestety Twitter nie udźwignął tego wydarzenia.
Gazeta Wyborcza:
Występ gubernatora był transmitowany na Twitter Spaces, przeznaczonym do strumieniowego przesyłania dźwięku. O 18.20 czekało na niego prawie 600 tys. słuchaczy. Według Muska przybywało 50 tys. nowych osób na minutę. Ale gdy rozpoczęła się transmisja na żywo, wystąpiły przerwy w łączności i zniekształcenia dźwięku. Wielu użytkowników zgłosiło awarię aplikacji Twittera lub niemożność zalogowania się do niej. Wreszcie, prawie 25 minut po planowanym czasie rozpoczęcia, transmisja ruszyła, ale słuchaczy zostało już tylko
40 tys. Potem ta liczba wzrosła zaledwie do „trochę” ponad 100 tys.
Wybór Twittera przez DeSantisa miał podtekst polityczny. Musk, najbogatszy człowiek w Ameryce, sprzyja konserwatystom, po przejęciu Twittera przywrócił konto Donalda Trumpa i innych prominentów, którzy zostali wyrzuceni z platformy za sianie dezinformacji, teorii spiskowych i mowę nienawiści. DeSantis pochwalił przedsiębiorcę jako „orędownika wolności słowa”.
Sam Musk próbował przedstawić środową porażkę jako wygraną, stwierdzając, że zainteresowanie transmisją DeSantisa było tak duże, że „zepsuł internet”. Identyczną retorykę zastosował kandydat.
#wiadomosciswiat #musk #twitter #usa
2a359ddf-2e3f-4075-880d-604f5c82ae28
Ronin

Wczoraj oglądałem Live gdzie grupy trolli dla beki wchodziły żeby zapchać stream. Co zresztą się udało.

Strus

@smierdakow W zespole odpowiedzialym za Spaces przed Muskiem było 100 osób, teraz są 3. To musiało się tak skończyć, ale przecież "Twitter działa tak samo dobrze jak wcześniej" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować