Łukasz Warzecha: Owsiak i jego orkiestra. Moralny szantaż w politycznym sosie
PCH24.pl(Jeśli ktoś chce zobaczyć jak jedzie po PiSie jak po burej suce, to polecam oglądanie Saloniku Politycznego u Ziemkiewicza, przy okazji dobre źródło inf. dla kogoś zainteresowanego kulisami polityki.)
Niemniej jest to człowiek ogarnięty, o sporej wiedzy i dobrej orientacji w polityce polskiej.
WOŚP przez wiele lat była bardzo skutecznym narzędziem moralnego szantażowania. Moralny szantaż jest szczególnie łatwy w Polsce, gdzie maksymalizm moralny w wielu sprawach jest wrodzoną postawą, a łączy się z nim tendencja do szybkiego potępiania każdego, kto nie wpisuje się w daną opowieść – w tym wypadku o „chorych dzieciach”.
(...)
Z takim zasobem amunicji był wzywany do boju przez lata jedynie w ostateczności. Znakomitym przykładem było jego wystąpienie po opublikowaniu w 2007 r. głośnej książki Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”, która stała się początkiem publicznej dyskusji o przeszłości byłego prezydenta. Jakiś czas później Jerzy Owsiak w następujący sposób skomentował podczas publicznego wystąpienia badania historyków (chodziło wtedy także o Pawła Zyzaka i jego książkę o Lechu Wałęsie): „Dość tego szmaciarstwa. Jak trzeba, mogę przyłożyć z baśki”.
(...)
Nawiasem mówiąc, ta wypowiedź, utrzymana w charakterystycznym dla pana Owsiaka knajackim tonie drobnego cwaniaczka, doskonale charakteryzuje jego obejście i maniery.Tak, pamiętam jak na niewygodne pytania reagował tarzaniem się po stole, wyciem, i nawoływaniem do przemocy wobec dziennikarzy. Może od tatusia się nauczył.
Hamulce puściły mu całkowicie po 2015 r.: coraz częściej zabierał głos w sprawach ściśle politycznych i światopoglądowych z własnej, jak się wydaje, inicjatywy i z powodu swojego temperamentu. Rozmieniał się na drobne, a wobec generalnego wzmożenia walki politycznej i społecznego pęknięcia jego znaczenie również zaczęło maleć. Postawy antypisowskie były bowiem silne i twarde z innych powodów, pan Owsiak nie był już konieczny jako narzędzie ich pobudzania
(...)
Kolejna kwestia to fakt, że sekta Jerzego Owsiaka przestała być widoczna jako oddzielna kategoria, niknąc w szerszej sekcie twardych przeciwników PiS. Przez wiele lat jednak była zasobem samego lidera Orkiestry. Sektę charakteryzował bezprzykładny fanatyzm, którego sam wielokrotnie doświadczyłem
(...)
było to na swój sposób zabawne: zwolennicy tolerancji i miłości – a były to przecież oficjalne Owsiakowe hasła – byli gotowi wpić się zębami w gardło każdego, kto ośmielił się nie wielbić świeckiego świętego i jego imprezy.To jest jedna rzecz, która mnie od 30 lat rozwala:
(...) musi już sam znaleźć pieniądze na jego utrzymanie, eksploatację, obsługę. A z tym bywa problem, stąd pojawiające się co jakiś czas historie o aparaturze z serduszkiem, która nie jest wykorzystywana.Już wtedy słyszałem podobne historie: Szpital dostaje sprzęt, ale nie ma kasy ani na pomieszczenie, ani na przeszkolony personel, ani na eksploatację (materiały eksploatacyjne, części) i sprzęt stoi zakurzony. A Owsiak w odpowiedzi ciska gromami na szpital, że jest niegospodarny i marnuje dary.
Myślałem sobie wtedy - ok, bywa - ten się nie myli co nic nie robi. Myślałem że ten problem od dawna jest rozwiązany, np. przez dogadanie się ze szpitalami by część kasy przeznaczyć na sprzęt, część na eksploatację.
Ale nie - ciągle słychać o podobnych problemach. No coś tu nie bangla.
Muszę jednak przyznać, że ostatnie lata to w przypadku Jerzego Owsiaka zmiana na lepsze – z mojego punktu widzenia. Więcej ostentacyjnie politycznych wypowiedzi, zerwanie z mitem ponadpartyjności, wreszcie degradacja pana Owsiaka w roli ostatecznego autorytetu – wszystko to sprzyja przesunięciu jego samego i stworzonej przez niego imprezy na właściwe miejsce. Szczególnie zaś ucieszyłoby mnie, gdyby pan Owsiak w końcu poszedł drogą Janiny Ochojskiej i trafił na listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej albo Lewicy, a potem do Sejmu albo jeszcze lepiej – do Parlamentu Europejskiego.#polityka #wosp #psychologia #warzecha #socjologia