Komentarze (5)
Redukcja emisji na HVO100 jest w zasadzie tylko księgowa. Tworzenie tego paliwa jest energochłonne, ma duże zapotrzebowanie na ziemię, a emisje niewiele się różnią od diesla - syf z komina. Zaletą jest potencjał uniezależnienia od bantustanów z OPEC.
Projektem który mógł doprowadzić do uniezależnienia I ograniczenia emisji było LNG/CNG z równoległym wdrażaniem infrastruktury do wytwarzania BioLNG/CNG - wytwarzany jest z odpadków i ma sporo czystsze emisje oraz nie wymaga dodatkowych konwersji między silnikami bio i nie bio, a w przypadku hvo100 już tak oczywiste to nie jest.
gówno prawda
@ObserwatorGospodarczy ale taguj #uniwersytetchlopskiegorozumu
dawno temu UE ustanowiła minima biopaliw w paliwie. Około roku 2018(dyrektywa red ii) zrewidowała przyszłe cele w dół bo okazało się że udziału biopaliw nie da się tak łatwo zwiększać.
biopaliwa pochodzące z odpadów mają nawet mnożniki, co sprawia że na papierze udział biopaliwa jest większy. Ets2 opodatkowujący min transport nie będzie opodatkowywał biopaliw.
Przepraszam za chaotyczną wypowiedź
Biopaliwa wymagają areałów uprawnych i konkurują o ziemię z:
-
uprawą żywności (też potrzebujemy),
-
lasami (chcemy zwiększać zalesienie kraju/europy)
-
farmami fotowoltaicznymi (tez eko, też jest na to presja)
-
terenami mieszkalnymi (miasta się rozrastają)
-
zbiornikami retencyjnymi (teraz modny temat, bo powódź)
-
tendencji by nie przekształcać i nie osuszać kolejnych gruntów (ochrona przyrody)
Zaloguj się aby komentować