#chatgpt #heheszki
CENARIUSZ SCENY: PREZES FIRMY MA ZAWAŁ
Scena rozgrywa się w gabinecie prezesa dużej firmy.
PREZES: (siedzi przy biurku, przegląda raporty) No, no, wygląda na to, że mamy kolejny dobry miesiąc. (nagle czuje silny ból w klatce piersiowej i zaczyna łapać się za serce)
SEKRETARKA: (wchodzi do pokoju) Panie Prezesie, co się dzieje?
PREZES: (trudno mówi, z bólu) Zawał...zawał... (padający na podłogę)
SEKRETARKA: (krzyczy) Pomoc! Ktoś pomóż! (wbiega do gabinetu kilku pracowników)
PRACOWNIK 1: Co się stało?
PRACOWNIK 2: (do sekretarki) Czy zadzwoniliśmy po karetkę?
SEKRETARKA: (w panice) Tak, tak, już dzwonię.
PRACOWNIK 3: (widząc prezesa na podłodze) Czy może ktoś przynieść wodę?
PRACOWNIK 4: (patrząc na prezesa) On wygląda na chorego.
PRACOWNIK 5: (zauważając teczki na biurku) Co to za dokumenty?
PRACOWNIK 6: (biorąc jedną z teczek) To wygląda na raporty finansowe. (przegląda raporty) Prezesie, zobacz pan! Nasz główny konkurent właśnie kupił nowego Mercedesa!
PRACOWNIK 7: (wskazując na ekran telewizora) Patrzcie, rząd właśnie podniósł płacę minimalną.
SEKRETARKA: (do prezesa) Panie Prezesie, musi pan się uspokoić. Czekamy na karetkę.
PREZES: (ledwo słyszalnie) Nie...nie...to nie możliwe. Konkurent kupił nowy samochód...a rząd podniósł płacę minimalną...
PRACOWNIK 8: (zdezorientowany) Co to ma do rzeczy?
PREZES: (ostatkiem sił) To oznacza, że nie mamy wyjścia...musimy zwolnić kilku pracowników. (zdycha)
SEKRETARKA: (wołając do pracowników) Przestańcie gadać o Mercedesach i płacach minimalnych! Zamarł na naszych oczach!
KONIEC.
xDDD
Co odpowiedź to lepsza xD
CENARIUSZ: PREZES FIRMY MA ZAWAŁ
SCENA 1
(Prezes siedzi za biurkiem i czyta gazetę. Wchodzi sekretarka.)
SEKRETARKA: Panie Prezesie, mam dla Pana bardzo ważne informacje.
PREZES: Co się dzieje, Marta?
SEKRETARKA: Rząd podniósł płacę minimalną, a nasz konkurent kupił sobie nowego Mercedesa.
PREZES: Co?! To już przesada. Jak mają ludzie pracować, skoro wymagają coraz więcej, a ja mam coraz mniej. (Rozwścieczony) Czyli co teraz? Mam zwalniać ludzi, żeby utrzymać naszą pozycję na rynku?
SEKRETARKA: Nie wiem, co powinien Pan zrobić, ale słyszałam, że już kilku pracowników zaczyna zastanawiać się nad strajkiem.
PREZES: (nerwowo) To jeszcze mi brakowało. (Wstaje od biurka) Dobrze, Marta. Dzięki za informacje. Możesz już iść.
SEKRETARKA: Tak, Panie Prezesie.
SEKRETARKA wychodzi, a Prezes siada na krześle i bierze głęboki oddech.
SCENA 2
(Prezes wychodzi z biura i idzie korytarzem. Widzi sprzątaczkę, która jest na kolanach i myje podłogę.)
PREZES: Dzień dobry, pani Krystyna.
SPRZĄTACZKA: Dzień dobry, Panie Prezesie.
PREZES: (po chwili zastanowienia) Pani Krystyna, czy mogę zobaczyć, co ma Pani w swojej torbie?
SPRZĄTACZKA: (zdziwiona) Co, Panie Prezesie?
PREZES: Tak, chcę zobaczyć, co ma Pani w torbie. (Chce odebrać torbę sprzątaczki.)
SPRZĄTACZKA: (zdezorientowana) Ale co Pan robi?
PREZES: (przezornie) Chcę tylko upewnić się, że nie kradnie Pani mojego mydła.
SPRZĄTACZKA: (oburzona) Co Pan gada, Panie Prezesie?! Ja nigdy nie kradłam niczego!
PREZES: (wulgarnie) Nie kłam, pierdolona złodziejko! Wiem, że kradłaś moje mydło z toalety.
SPRZĄTACZKA: (oburzona) Ale to nieprawda! Ja nigdy nie kradłam!
PREZES: (zdecydowanie) Mam dowody na to, że to właśnie ty kradłaś. Zostajesz zwolniona z natychmiastowym skutkiem.
SPRZĄTACZKA: (wściekła) To jest nie fair! Ja niczego nie kradłam!
PREZES: (zimno)
Zaloguj się aby komentować