No to trzeba przesiąść się na tego nowego i pewnie do sanatorium też by trzeba było zabrać bo jakby stary padł totalnie to lipa straszna.
Wypadało by ubezpieczyć elektronikę.
No to dzwonię tam gdzie się ubezpieczam to maja ubezpieczenie na konkretny produkt - brak takiego co obejmowałby wszystko sprzęt elektroniczny jaki się ma.
No i ubezpiecza od kradzieży rabunku - a jak wiadomo potrafią tam znikać sprzęty bez śladu włamania - czyli ubezpieczenie nie pokrywa tego typu zdarzeń.
Ehh. może się nie popsuje ten stary na tyle że da radę używać, wezmę jeszcze starego netbooka co chodzi jak gówno e ekran też ma chujowy - odbija światło i tylko 720p
#ubezpieczenia
#przemysleniazdupy