@winiucho też mam wrażenie, że czegoś zabrakło. Miałem nadzieję na jakiś plan i początek był całkiem ok, co prawda trochę się zaciął i było widać nerwowość, ale np. tekst 0 7 minutach po latach propagandy był dobry, a potem, zamiast punktować beznamiętnie pisowców i dać się poznać od ludzkiej strony, co zapowiadał, wdał się w pyskówkę z Matim. Co prawda, lepiej mu to wyszło niż Pinokiu, ale nawet moim zdaniem trochę się rozlazł, a co dopiero w oczach tych już zbałamuconych. Natomiast podobało mi się to, że wszyscy grali do jednej bramki i każdy punktował Pis, poza niby bezstronnym bezpartyjnym, który się kreował na bezstronnego sędzię i nawet mu to szło, szczęśliwie go Hołownia dobrze podsumował. Ogólnie jak na debatę TVP to ok wyszło, Tusk w tym nie straci na pewno, choć niestety mógłby zyskać więcej, ale nie pykło. Jest jak jest, na szczęście widać nerwowość Pisu i można oczekiwać na pewną demobilizację elektoratu Pis. Widać światełko w tunelu, ale to będą ciężkie chwile, oczekiwać na wyniki.