KULINARNE CHŁOPSKIE TEATETE
Witam serdecznie moje drogie chłopy. Dzisiaj przetestujemy importowaną żywność czyli serowego BULDAKA ostro!
Opakowanie 4/5
Bardzo ładne, żołte niczym lico wadowickiej bestii od razu zwiastuje nam że będzie to coś serowego. Jednak opakowanie nie wyróżnia się na tle innych chińskich zupek oprócz fajnego obrazka z kurczakiem.
Cena 1/5
Oj drogie sie wylosowało, zapłaciłem za niego 8,90 zł nie jest to jedzenie na chłopskie kieszenie no ale w końcu jest to żywność IMPORTOWANA
Przygotowanie 2/5
Bardziej skomplikowane niż zwykła zupka chińska, trzeba gotować, odlać troche wody, odcedzić makaron, dodać odlaną wodę, przyprawy i podsmażać. Za dużo kroków na prosty chłopski mózg.
Smak 3/5
Wypala troche mordę, sera kompletnie nie czuć przez ostrość. Makaron taki średni, ale to zawsze może być wina przygotowania.
Ocena końcowa 10/20
Ogólnie nie polecam jako podstawa chłopskiej diety, jest troche za drogo, a i smakowo nie powala. Można spróbować żeby poczuć luksus orientu na chłopskim podniebieniu i jeśli ktoś lubi jak morda pali. Mogłoby ciekawie smakować z dodanym kurczakiem i jakimiś warzywami. Wole jednak zostać przy królu zupek czyli Vifonie.
Ostatnio spotkałem się też z Nissin Cup Noodles, wreszcie w Polsce (w ałczanie) Lepsza cena i lepszy smak,a i ciekawe są opcje bo jest nawet opcja z krewetkami gdzie rzeczywiście widać ususzonego wodnego robaka na które ze starym ryby łowiłeś a Julki w wojewódzkim to wpierdalają i cieszą sie jakie są światowe, śmiechu warte.
#przegryw
Witam serdecznie moje drogie chłopy. Dzisiaj przetestujemy importowaną żywność czyli serowego BULDAKA ostro!
Opakowanie 4/5
Bardzo ładne, żołte niczym lico wadowickiej bestii od razu zwiastuje nam że będzie to coś serowego. Jednak opakowanie nie wyróżnia się na tle innych chińskich zupek oprócz fajnego obrazka z kurczakiem.
Cena 1/5
Oj drogie sie wylosowało, zapłaciłem za niego 8,90 zł nie jest to jedzenie na chłopskie kieszenie no ale w końcu jest to żywność IMPORTOWANA
Przygotowanie 2/5
Bardziej skomplikowane niż zwykła zupka chińska, trzeba gotować, odlać troche wody, odcedzić makaron, dodać odlaną wodę, przyprawy i podsmażać. Za dużo kroków na prosty chłopski mózg.
Smak 3/5
Wypala troche mordę, sera kompletnie nie czuć przez ostrość. Makaron taki średni, ale to zawsze może być wina przygotowania.
Ocena końcowa 10/20
Ogólnie nie polecam jako podstawa chłopskiej diety, jest troche za drogo, a i smakowo nie powala. Można spróbować żeby poczuć luksus orientu na chłopskim podniebieniu i jeśli ktoś lubi jak morda pali. Mogłoby ciekawie smakować z dodanym kurczakiem i jakimiś warzywami. Wole jednak zostać przy królu zupek czyli Vifonie.
Ostatnio spotkałem się też z Nissin Cup Noodles, wreszcie w Polsce (w ałczanie) Lepsza cena i lepszy smak,a i ciekawe są opcje bo jest nawet opcja z krewetkami gdzie rzeczywiście widać ususzonego wodnego robaka na które ze starym ryby łowiłeś a Julki w wojewódzkim to wpierdalają i cieszą sie jakie są światowe, śmiechu warte.
#przegryw
Lepsza jest Carbonara albo Budlak 2x. 3x to już tak kiedy mam ochotę trochę pocierpieć. Generalnie żarcie z paczek, obojętnie jakie nie powinny być podstawą diety XD
Dziewczyna je uwielbia to jak trafiają się po 5-6 zł w Bulk. To kupuję asortyment na rok i z głowy.
W Azji sprzedają w sklepach typu 7/11 takie zupki w family pakach. Z jednej porcji dotuje się cały gar zupy dla całej rodziny.
Też raz spróbowałem żułtą papieską i faktycznie tego sera to nie bardzo tam czuć, wolę te 2/3x bo jak ma palić to od tego są one, od tego są.
Kurwa chłopie tego się przecież jeść nie da 😄 Vifony to przy tym rarytas.
Zaloguj się aby komentować