Ktoś puka, wizjer... ciemno. Ponownie ktoś puka, światło się pali, nikogo nie ma. Przez chwilę obserwuję. Łysy gościu zachowujący się jak pijany z jakimś gówniarzem, bawią się windą. Po chwili łysy podchodzi do moich drzwi i kopnął w nie. Otwieram, z furią, pałką teleskopową w ręku i wyzwiskami. Po chwili dociera do mnie, że to ministranci, a łysy dryblas jest niepełnosprawny. Stary sąsiad otwiera drzwi i rzuca się do mnie, że "kultura" i burzy się, że straszę pałą ministrantów.
Przeprosiłem, nawet głowy ksiądz nie obrócił ani ministranci, poszli obrażeni. Jutro cała klatka będzie gadać, że straszyłem ministrantów. Pieprzony wieżowiec.
#bekazkatoli
jestem_na_dworzu

@Lukmat potwierdzam, byłem tam wycieraczką.

Lukmat

@jestem_na_dworzu z takimi tekstami to sobie na wykop wracaj

jestem_na_dworzu

@Lukmat z takimi tekstami, to sobie na wykop wracaj.

Zaloguj się aby komentować