Kto pracował w kołchozie się nie śmieje w cyrku
W nawiązaniu do jednego z postów na tagu chciałem dzisiaj opowiedzieć wam jak zawsze swój chłopski dzień. Poranek minął dla jego na kacu ale takim leciutkim, w sumie ja bez kaca czuję się tak samo chujowo więc na jedno wychodzi. Żadnego śniadania, przeciąganie czasu w łóżku do maksimum i dzida do kołchozu, no codzienność wręcz.
W pracy ostatnio od kilku dni mam o dziwo spokój. Chłopskie podejrzenia kazały mi zagadać tu i tam, czemu ta kurwowniczka mnie nie męczy. Okazało się, że bardzo lubi chłopa bo wykonuje swoją pracę, nie marudzi, no ogólnie daję z siebie tam max 10% ale nie jestem ćpunem ani zjebem to automatycznie +20 w jej oczach. Mi to pasuje, w spokoju sobie zapierdalam i tyle.
Calutki dzień od 8 do 20 sobie pracowałem z dwiema przerwami (tyle nam przysługuje) po 15 minut. Nie jadłem na przerwach bo mi zbrzydło jak dowiedziałem się, że kurwowniczka zostaje z nami do 20. Wiem, wiem, przecież ona mnie ostatnio nie męczy… no ale jednak robota inaczej idzie jak jej nie ma, wtedy jest taki wewnętrzny spokój i sobie można pracować.
Niestety dzień byłby zbyt piękny gdyby się nic nie zjebało. Przestawiałem paletę z farbami i obok była druga, też z farbami (10kg białej farby). Któryś z tych ćpunów układał tak farby że te na palecie obok opierały się o paletę, którą przesuwałem. Nawet nie zdążyłem dobrze jej podnieść jak 2 wiadra farby się wyjebały. Zapierdalam po szmatę, wiadro, szufelkę i to zbieram i myję. Kto raz rozlał farbę wie, że przy sprzątaniu to ta farba jest wszędzie – rękawy, nogawki, kurwa buty. Posprzątałem, w miarę czysto (w miarę xD) i zostaje najważniejsza sprawa… sklep 2 wiadra farby w plecy, ja tego nie ukryję przecież bo jak.. nie zabiorę ich w bagażniku do domu xD. No to idę do kurwowniczki, do jej biura. Słyszę jak ogląda kabarety jebana kurwa leniwa i podbijam prosto z mostu, że rozjebałem i tyle.
Back in time, to jeden ćpun rozjebał farbę i kazała tylko posprzątać. No i ja mówię, rozjebałem 2 wiadra. Kurwowniczka do mnie z mordą że trzeba będzie zapłacić. I teraz szach mat zrobiłem. Back in time jeszcze raz, zanim do niej poszedłem zadzwoniłem do prezesa (mega wporzo typ), i mówię że no kurwa zjebałem wyjebałem i rozjebałem. On mi mówi spoko ale powiedz kurwowniczce. Ona do mnie tam dalej z mordą, sprawdza że te farby po 100zł, a ja na koniec mówię do niej, że ja już z prezesem uzgodniłem wszystko i gdzie zostawić te 2 rozwalone wiadra. Mina bezcenna.
Wróciłem do domu o 20:40 jakoś, rozpaliłem w piecu to 21:20, zjadłem to co na zdjęciu, cały byłem przy tym ujebany farbą, no żarłem jak zwierzę. Umyłem się i teraz dopiero usiadłem. Jutro wstaję o 6 bo idę zbierać tą jebaną oskołę. A i dzisiaj też zakupiłem olkohol.. a szkoda gadać. Zdrowia!
be307e9c-aad2-4e15-a61e-c3690fda98a4
Tendonin

@WiejskiHuop uszkodziłeś to uszkodziłeś, to musi być w kosztach.

Jak pracowałem na blacharce to typ przywiózł praktycznie nowe Volvo w które ktoś wjechał gdy w bagażniku miał dwa wiadra białej farby winylowej. Ta czarna pseudo skóra w Volvo wyglądała przepięknie z białymi kropkami winylowej farby dosłownie wszędzie.

ErwinoRommelo

@WiejskiHuop ehh szkoda ze chlop znowu z butelka w taniec… Ja bym radzil miec to babsko no oku, takie sa zawistne i pamietne, nie odpusci i jakies gowno chlopu podstawi.

WiejskiHuop

@ErwinoRommelo No w taniec olkoholowy znowu wpadł chłop ale.. a co ja będę kłamał, chcę przestać ale czy przestanę to nie wiem już sam

aberotryfnofobia

@WiejskiHuop ten telefon do prezesa to odegrane perfekcyjnie

Neetowiec

@WiejskiHuop Piękne jadło

Zaloguj się aby komentować