#ksiazki #scifi #hyperion
Nawet nie wiem od czego zacząć. "Triumf Endymiona" to książka z taką potęgą potencjalnej techniki, że głowa mała. Z drugiej strony telenowela o miłości chłopa po trzydziestce do ledwo co pełnoletnej kobiety, o której od samego początku wiemy, że zginie...a ten stoi na jej straży jak pies.
niesamowite, jak z dorosłego chłopa potrafią kartki papieru łzy wyciskać, bez kaleczenia błon pomiędzy palcami.
Greenzoll

No mnie epilog dal zaskoczyc i dostalem w ryja jak ze 20 lat nie dostalem. A ta telenowela to nie do konca bym sie zgodzil. Hyperion to byla przerobka/ inspiracja Opowiesci Pielgrzymow, Endymion to taka Odysea a Triumf to kalka Nowego Testamentu. No i masz takiego durnego Endka ktory mial szanse byc z Mesjaszem (Eneaszem?).

Zaloguj się aby komentować