@Alawar
to pani doktór. Nie! Właściciel musi przyjść osobiście jakieś papiery wypełnić i wtedy otrzyma lekarstwa
Idiotka.
ani doktór się kasa nie zgadza
Aaaa... Kij jej w dupę.
@Alawar
(...) nie usypiamy zdrowych zwierząt(...)
"zdrowych"
Ok... .
Da się załatwić... .
@w0jmar Dobre spostrzeżenie
@Alawar ja miałem kiedyś kota którego „weterynarz” leczył na zapalenie pęcherza dwa lata! Nic nie pomagało.
Wziąłem tego kota do swojego weta, cyk pyk, badanie, wet na mnie warczy, ja tłumaczę że mam kota od tygodnia.
W końcu chłop robi USG, kręci głową jakaby nie wierzył.
Zaprasza za dwa dni jak będzie specjalistka od USG bo on nie chce tego diagnozować. Nie bardzo chce powiedzieć co się dzieje.
Za dwa dni specjalistka od USG bada kota. Znów ta sama rozmowa, nie mój kot, mam go chwilę. I wiecie co!? Kot miał wrośnięty w pęcherz kawałek cewnika! Przez jakieś dwa lata z małym okładem.
Szybka operacja (choć mówili że raczej będzie kiepsko bo kot 13 lat już dychał na tym świecie) i udało się! Kot z radości sikał co pół godziny bo tak się cieszył że już go nie boli :)
Więc po obu stronach stołu weterynaryjnego są niezłe przypadki.
@Astro Się fuksło czytałeś kolegę wyżej. A ja też dzisiaj operacje przeprowadzałem z ucha wyrwałem kleszcza (kombinerkami) w podzięce zostałem podrapany pizda jebana kochana!
Zaloguj się aby komentować