Konstanty Gaszyński
Dwie róże
Wio­sna wró­ci­ła ży­cie na­tu­rze,
Za­brzmia­ły gaje sło­wi­ka pie­niem,
W je­dwab­nej łącz­ce po­nad stru­mie­niem
Kwi­tły przy so­bie dwie róże.
Wi­dzia­łem co dzień, wie­czór czy ra­nek,
Za­wsze ró­życz­ki, za­wsze ku so­bie
Pącz­ki i list­ki chy­li­ły obie,
Jak­by z ko­chan­ką ko­cha­nek.
Ale się szyb­ko szczę­ście skoń­czy­ło,
Przy­cho­dzę dzi­siaj, wes­tchnę ża­ło­śnie,
Sa­mot­na róża śród łącz­ki ro­śnie,
A dru­giej róży nie było.
Zry­wam i cie­bie, nie­szczę­sny kwie­cie,
Po smut­nym ży­ciu cóż dzi­siaj to­bie?
Bo sam to czu­ję, że le­piej w gro­bie,
Niż sa­mym zo­stać na świe­cie.
#przegryw #chlopskapoezja

Zaloguj się aby komentować