WarMlek
Specjalista
#kononowicz #barney #wsw
26.02.2023
Niedziela na Mokotowie
Dzieńdobry*3, niedziela po letkiemu, git odpoczywa po urodzinach Karolcia i siedzi w domu, ale WSW znowu w trasie - jedziemy:
1. W nocy WSW odpala lajta z trasy, w którym klaruje swoje stanowisko w sprawie eskalowanego konfliktu i telefonu do brata. Ogólnie WSW po raz wtóry ciska gromy na brata i anonów jątrzących na czacie, do tego twierdzi że Barnej nie mówi wszystkiego tylko manipuluje i kręci faktami, że jątrzy w jego towarzystwie i jest ogólnie farmazonem. Dowiadujemy się, że WSW skończył "rozdmuchany" konflikt z Zielonym z powodu braku sensu ciągnięcia tematu i wyzywa Barneja, który twierdził że WSW ma mocne kwity na Kośniaka.
2. Wczesnym rankiem Barnej wrzuca na kanał nagranie rozmowy z WSW, w której rozmawiają o filmie o Olgierdano i aferze moczowej wrzuconym na kanał WSW - Barnej oświadczył, że Olgierdano chciał się z WSW rozmówić, ale z braku numeru telefonu skontaktował się z Barnejem o pośrednictwo. Barnej smaruje swoje przemyślenia na temat sprawy i wbija szpilkę w brata, który twierdzi, że Barnej knuje za plecami i jątrzy na jego kanale.
3. Pojawiają się 2 filmy z jazdy po Warszawie - jeden nagrywany czołówką GoPro na głowie (w stylu Motobiedy), a drugi z pozycji klatki piersiowej. Wygląda na to, że w przyszłości będziemy mogli spodziewać się lajtów FPP z trasy.
4. Po śniadaniu git odpala niedzielnego lajta - z początku jest po letkiemu, szybko dołącza się Elka, pierwsza godzina z hakiem mija na wątku kulinarnym: kolejna część wykładu o kartoflach, refleksje majonezowo-jajeczne, wątek kiełbasiany, porady na temat śledzi i ich zaprawiania octem lub cebulą, wątek jajecznicy z móżdżkiem przechodzi w historię o wyżeraniu jeszcze ciepłego mózgu ze łba świeżo zabitej małpy w dawnych Chinach, co powoduje chwilowe oddalenie obrzydzonej Elki.
5. Pojawia się pomysł spirytusu, ale Barnej z początku się kryguje, bo jutro rano ma rzeczy do załatwiania i kac mu będzie przeszkadzał. Później wpada na pomysł kupna tabletu i nawet zmienia cel donejtów. Po pewnym czasie smak jednak wygrywa i Barnej idzie rozrobić spirytus z pigwą, do tego kroi ogórki, cebulę i śledzie, po czym niedźwiedź mokotowski idzie przyciąć komara na wersalce i oddaje głos Elce, która dość aktywnie rozmawia z czatem.
6. Po krótkiej drzemce stery ponownie przejmuje Barnej, który łyka parę kielichów i wdaje się w dyskusje z czatem - z początku trochę śmieszkowo, ale później humorek się zaczyna wyostrzać, dochodzi do wbijania pierwszych szpilek. Następnie w ramach kącika literackiego dostajemy bardzo żywą i soczystą recytację bajki Adama Mickiewicza "Pies i wilk", studenci i absolwenci polonistyki powinni być zadowoleni (5;31;55).
7. Gdy spirytus powoli zaczyna działać, sprowokowany czatowymi pociskami o nieróbstwo Barnej zaczyna snuć opowieści ze swoich poprzednich prac - szczególnie chętnie rozwodzi się o wożeniu busem ciuchów topowych marek. Zaraz potem dostaje barnejozy za sprawą użytkownika biały proszek i jego opowieści o tym, jak Barnej rzekomo zastrzelił psa bo miał być agresywny (Barnej i Elka twierdzą, że to im go zastrzelono). Po kłótni z innymi widzami uruchamia banhammer i robi małą czystkę na czacie. Następnie ma flashbacki z Bliżyna i raczy publiczność historiami o tym, ile psów, kotów, kur, gęsi i reszty było przejeżdżane na wsiach oraz dodaje, że auta na miastowych rejestracjach specjalnie przyspieszały przed idącym ptactwem, po czym kierowcy ładowali przejechane ptaki do bagażnika i odjeżdżali z piskiem opon.
Nocka WSW: https://youtu.be/_vzL08mAJuY
Telefon w sprawie Olgierda: https://youtu.be/Hvpqhw2jsgc
Lajt niedzielny: https://www.youtube.com/watch?v=wL55GX0mIEM (kącik poezji 5;31;55)
26.02.2023
Niedziela na Mokotowie
Dzieńdobry*3, niedziela po letkiemu, git odpoczywa po urodzinach Karolcia i siedzi w domu, ale WSW znowu w trasie - jedziemy:
1. W nocy WSW odpala lajta z trasy, w którym klaruje swoje stanowisko w sprawie eskalowanego konfliktu i telefonu do brata. Ogólnie WSW po raz wtóry ciska gromy na brata i anonów jątrzących na czacie, do tego twierdzi że Barnej nie mówi wszystkiego tylko manipuluje i kręci faktami, że jątrzy w jego towarzystwie i jest ogólnie farmazonem. Dowiadujemy się, że WSW skończył "rozdmuchany" konflikt z Zielonym z powodu braku sensu ciągnięcia tematu i wyzywa Barneja, który twierdził że WSW ma mocne kwity na Kośniaka.
2. Wczesnym rankiem Barnej wrzuca na kanał nagranie rozmowy z WSW, w której rozmawiają o filmie o Olgierdano i aferze moczowej wrzuconym na kanał WSW - Barnej oświadczył, że Olgierdano chciał się z WSW rozmówić, ale z braku numeru telefonu skontaktował się z Barnejem o pośrednictwo. Barnej smaruje swoje przemyślenia na temat sprawy i wbija szpilkę w brata, który twierdzi, że Barnej knuje za plecami i jątrzy na jego kanale.
3. Pojawiają się 2 filmy z jazdy po Warszawie - jeden nagrywany czołówką GoPro na głowie (w stylu Motobiedy), a drugi z pozycji klatki piersiowej. Wygląda na to, że w przyszłości będziemy mogli spodziewać się lajtów FPP z trasy.
4. Po śniadaniu git odpala niedzielnego lajta - z początku jest po letkiemu, szybko dołącza się Elka, pierwsza godzina z hakiem mija na wątku kulinarnym: kolejna część wykładu o kartoflach, refleksje majonezowo-jajeczne, wątek kiełbasiany, porady na temat śledzi i ich zaprawiania octem lub cebulą, wątek jajecznicy z móżdżkiem przechodzi w historię o wyżeraniu jeszcze ciepłego mózgu ze łba świeżo zabitej małpy w dawnych Chinach, co powoduje chwilowe oddalenie obrzydzonej Elki.
5. Pojawia się pomysł spirytusu, ale Barnej z początku się kryguje, bo jutro rano ma rzeczy do załatwiania i kac mu będzie przeszkadzał. Później wpada na pomysł kupna tabletu i nawet zmienia cel donejtów. Po pewnym czasie smak jednak wygrywa i Barnej idzie rozrobić spirytus z pigwą, do tego kroi ogórki, cebulę i śledzie, po czym niedźwiedź mokotowski idzie przyciąć komara na wersalce i oddaje głos Elce, która dość aktywnie rozmawia z czatem.
6. Po krótkiej drzemce stery ponownie przejmuje Barnej, który łyka parę kielichów i wdaje się w dyskusje z czatem - z początku trochę śmieszkowo, ale później humorek się zaczyna wyostrzać, dochodzi do wbijania pierwszych szpilek. Następnie w ramach kącika literackiego dostajemy bardzo żywą i soczystą recytację bajki Adama Mickiewicza "Pies i wilk", studenci i absolwenci polonistyki powinni być zadowoleni (5;31;55).
7. Gdy spirytus powoli zaczyna działać, sprowokowany czatowymi pociskami o nieróbstwo Barnej zaczyna snuć opowieści ze swoich poprzednich prac - szczególnie chętnie rozwodzi się o wożeniu busem ciuchów topowych marek. Zaraz potem dostaje barnejozy za sprawą użytkownika biały proszek i jego opowieści o tym, jak Barnej rzekomo zastrzelił psa bo miał być agresywny (Barnej i Elka twierdzą, że to im go zastrzelono). Po kłótni z innymi widzami uruchamia banhammer i robi małą czystkę na czacie. Następnie ma flashbacki z Bliżyna i raczy publiczność historiami o tym, ile psów, kotów, kur, gęsi i reszty było przejeżdżane na wsiach oraz dodaje, że auta na miastowych rejestracjach specjalnie przyspieszały przed idącym ptactwem, po czym kierowcy ładowali przejechane ptaki do bagażnika i odjeżdżali z piskiem opon.
Nocka WSW: https://youtu.be/_vzL08mAJuY
Telefon w sprawie Olgierda: https://youtu.be/Hvpqhw2jsgc
Lajt niedzielny: https://www.youtube.com/watch?v=wL55GX0mIEM (kącik poezji 5;31;55)
Zaloguj się aby komentować