WarMlek
Specjalista
#kononowicz #barney Streszczenie dzisiejszej ekspedycji na wschód:
- Barnej pojechał do Przewodowa na miejsce upadku rakiety w listopadzie,
- po drodze zgubił się kilka razy i pytał o drogę,
- połaził trochę po wiosce, pokręcił się wokół miejsca wybuchu, pobarnejował jakieś morskie opowieści,
- zaczepił 2 lokalnych dziadków i pogadali trochę o tym, co gdzie było za komuny i o tym co się działo w listopadzie,
- na odchodne dał im 20 czy 50 zł,
- wyjeżdżając ze wsi zapytał jakiegoś typa co słychać, w odpowiedzi chłop odburknął TU NIC NIE MA,
- kawałek za Przewodowem zatrzymał się i spytał jakiegoś mietka z kartoflami o drogę na Lublin, po czym podwiózł go do sąsiedniej wsi (jechali w tę samą stronę), po drodze toczyli rozmowy o bateriach Patriot w okolicy,
- po zakończeniu misji taksówkarskiej Barnej wpadł na pomysł skoczyć na granicę polsko-ukraińską, bo to 2-3 wsie dalej,
- po momentami rwanym z powodu braku zasięgu lajcie wpada w zadumę nad byłymi PGRami w mijanych wioskach (Setniki) i zachwytach nad cerkwiami m.in. w Budyninie lokalny przechodzień dał mu namiar na pogranicze za Machnówkiem (ta trasa https://www.google.pl/maps/dir/50.4165278,23.8853584/50.4090387,23.8800045/@50.4141818,23.8839335,1577m/data=!3m1!1e3!4m2!4m1!3e0))
- na ostatniej prostej zagadał do 2 nordicwalkujących pań o kierunek, jak się żyje w cieniu wojny, czy są jakieś dziwne ruchy, czy słychać wybuchy i takie tam (nic się nie dzieje, było słychać bombardowania Lwowa),
- jakieś 700 m od granicy z podowdu trudnego terenu parkuje Saaba na prywatnej posesji - gospodarz mu udzielił miejsca, ale odradził ładowanie się na linię, niezrażony Barnej poszedł,
- mniej więcej w połowie odcinka, tuż przed wejściem na szczyt pagórka i końcem lasu lajt zostaje zerwany,
- po odpaleniu nowego okazuje się, że Barnej już siedzi za kółkiem Saaba i jedzie pod eskortą służb do placówki SG,
- wg jego słów został zatrzymany do wyjaśnienia, kwity w rękach służb, w międzyczasie dzwonił po Karola.
- Barnej pojechał do Przewodowa na miejsce upadku rakiety w listopadzie,
- po drodze zgubił się kilka razy i pytał o drogę,
- połaził trochę po wiosce, pokręcił się wokół miejsca wybuchu, pobarnejował jakieś morskie opowieści,
- zaczepił 2 lokalnych dziadków i pogadali trochę o tym, co gdzie było za komuny i o tym co się działo w listopadzie,
- na odchodne dał im 20 czy 50 zł,
- wyjeżdżając ze wsi zapytał jakiegoś typa co słychać, w odpowiedzi chłop odburknął TU NIC NIE MA,
- kawałek za Przewodowem zatrzymał się i spytał jakiegoś mietka z kartoflami o drogę na Lublin, po czym podwiózł go do sąsiedniej wsi (jechali w tę samą stronę), po drodze toczyli rozmowy o bateriach Patriot w okolicy,
- po zakończeniu misji taksówkarskiej Barnej wpadł na pomysł skoczyć na granicę polsko-ukraińską, bo to 2-3 wsie dalej,
- po momentami rwanym z powodu braku zasięgu lajcie wpada w zadumę nad byłymi PGRami w mijanych wioskach (Setniki) i zachwytach nad cerkwiami m.in. w Budyninie lokalny przechodzień dał mu namiar na pogranicze za Machnówkiem (ta trasa https://www.google.pl/maps/dir/50.4165278,23.8853584/50.4090387,23.8800045/@50.4141818,23.8839335,1577m/data=!3m1!1e3!4m2!4m1!3e0))
- na ostatniej prostej zagadał do 2 nordicwalkujących pań o kierunek, jak się żyje w cieniu wojny, czy są jakieś dziwne ruchy, czy słychać wybuchy i takie tam (nic się nie dzieje, było słychać bombardowania Lwowa),
- jakieś 700 m od granicy z podowdu trudnego terenu parkuje Saaba na prywatnej posesji - gospodarz mu udzielił miejsca, ale odradził ładowanie się na linię, niezrażony Barnej poszedł,
- mniej więcej w połowie odcinka, tuż przed wejściem na szczyt pagórka i końcem lasu lajt zostaje zerwany,
- po odpaleniu nowego okazuje się, że Barnej już siedzi za kółkiem Saaba i jedzie pod eskortą służb do placówki SG,
- wg jego słów został zatrzymany do wyjaśnienia, kwity w rękach służb, w międzyczasie dzwonił po Karola.
Barnej to jest Barnej, to jest dopiero chłopecek
Zaloguj się aby komentować