#kononowicz #barney
01.03.2023
Środa na Mokotowie
Dzieńdobry*3, po wieczornym tajemniczym lajcie (*) z wtorku całkowicie wypełnionym smutną muzyką publiczność spodziewała się smutnych wieści z Bliżynwersum, ale nie tym razem - okazało się że była to barnejowa forma obchodów Dnia Niezłomnych przypadającego na dziś, a zatem:
1. W środku nocy gdzieś koło 3 Barnej siada za kółko, chwilę szarpie się z zamontowaniem kamery na przednim fotelu i rusza na nocny patrol po śpiącej Warszawie i tournee po stacjach benzynowych. Z początku trochę niemrawo, Barnej bezskutecznie próbuje rozmówić się ze stróżem nocnym w sprawie wjazdu na jakiś teren, nastepnie trochę klekocze bez celu i ciśnie po Sendeckim i Czeczetkowiczu za ich bełkot na pijackim lajcie z urodzin Sendeckiego, następnie siada na Trzaskowskiego i Morawieckiego, przerwa na piciu na stacji benzynowej.
2. Spytany o telefony Olgierdano do szkalujących go na wykopie wykłada swoje stanowisko (w skrócie - kozak w necie, pizda w świecie) i opowiada o licznych podobnych telefonach do niego (1;14;33), które kończyły się obsranymi nachami i rzuceniem słuchawką po stronie dzwoniących, przy okazji lekko obrywa się wykopowi. Do tego w gitowskim stylu biadoli o upadku zasad i braku charakternośći za sprawą mediów społecznościowych.
3. Pojawia się temat Moniki Jaruzelskiej, Barnej stwierdza że nie mógłby iść z nią do łóżka, bo miałby cały czas przed oczami generała xD Niedługo potem dostaje się Stonodze, Barnej stwierdza że Stonoga tylko drze ryja, przeklina na wszystkich i nic z tego nie wynika (cóż za autorefleksja).
4. Zapytany o sprawę feralnej ankiety u WSW (nadal nie zniknęła) stwierdza, że nie chce mu się szarpać, ma ból dupy do Siewiery że u siebie na społeczności źle napisała o lajcie Barneja (2;32;40) i oskarża ją o dwulicowość. Twierdzi, że Olgierdano mówił mu, że czeka na zielone światło i zacznie cisnąć po WSW i Siewierze - Barnej z początku się kryguje, ale niedługo potem rzuca, że może jednak przyda się ich skrócić troszkę. Kurwi na oboje i ich widzów, obrywa się Drzwiom Garażowym którego zaczepki Barnej najpierw łyka jak pelikan, a potem wali mu banhammerem i zapowiada kolejną czystkę na czacie. Wyskakuje na trasę na Otwock, nieustannie sam się nakręca na WSW i ma flashbacki z domofonów od trolli i podjazdów pod dom po tym, jak WSW sprzedał im adres zamieszkania Barneja.
5. Wraca do Warszawy, zaczepiony pytaniem o własne problemy dostaje kolejnej barnejozy i wyzywa wiadomo kogo od chujów, na dokładkę obrywa się Prezesowi Speluny (3;39;35).
Na Szybko (skromne 4h): https://youtu.be/oJXfOkmHzcA

Zaloguj się aby komentować