Koniec oprogramowania Microsoftu w Rosji. Amerykanie nie przedłużą licencji
Rzeczpospolita#technologia #rosja
super!
@Kolekcjoner_dusz
> Microsoft przestanie odnawiać licencje na oprogramowanie wydane dla rosyjskich firm
I w jaki sposób zakończy to używanie oprogramowania Microsoftu w rosji? Nie bardzo rozumiem.
@sierzant_armii_12_malp Brak aktualizacji, supportu, dostępu do usług, które wymagają połączenia z MS (azure albo inny sharepoint)
Poza tym świadomość, że skoro klienci płacili przez lata za licencję, którą się nagle ucina, to mimo wszystko nadal z tego korzystają, co wpłynie na pozycję negocjacyjną w przyszłości.
Tyle, że dopiero 30 września zaczynają nie odnawiać, więc jeżeli do tego czasu podpiszą jakieś dłuższe umowy, to właściwie kluczowi klienci niczego nie odczują
@rafal155 Też kiedyś używałem systemu bez aktualizacji, supportu, itd. Normalnie mi wszystko działało. A SharePoint to rak - bardzo bym się ucieszył, gdyby w mojej branży ludzie przestali tego używać.
@sierzant_armii_12_malp
Normalnie mi wszystko działało.
Za support nie płaci się dlatego, że co chwila jest potrzebny, tylko dlatego, że jak coś walnie raz na, nomen omen, ruski rok, to jest ktoś, kto ma odpowiedzialność za naprawę tego. W większości przypadków, jakie doświadczyłem zawodowo też "normalnie wszystko działało", ale były również przynajmniej 2 sytuacje, gdzie trzeba było pisać i dzwonić do USA, bo hinduski helpdesk nie wystarczał.
A SharePoint to rak - bardzo bym się ucieszył, gdyby w mojej branży ludzie przestali tego używać.
A kogo to obchodzi co uważasz? Fakty są takie, że jak firma z tego korzysta przez lata, to migracja jest problematyczna (i kosztowna). Szczególnie, gdy jest wymuszana odgórnie polityką, a nie jakimiś potrzebami wewnątrz firmy.
@rafal155
> tylko dlatego, że jak coś walnie raz na, nomen omen, ruski rok, to jest ktoś, kto ma odpowiedzialność za naprawę tego
Moje doświadczenia z komponentem pisanym przez Microsoft - zanim naprawią, to kolejny ruski rok minie. Microsoft ma głęboko w tyle wszystko i wszystkich.
> Fakty są takie, że jak firma z tego korzysta przez lata, to migracja jest problematyczna (i kosztowna)
I myślisz, że migracja w trybie nagłym/wymuszonym (i być może rozpaczliwe próby odtwarzania zawartości) jak za 15 lat nastąpi jakiś zwrot w polityce albo gospodarce (bo jakiś Elon Musk NextGen wykupił Microsoft i zaczął robić dziwne rzeczy) będzie łatwiejsza? No ale firmy w większości nie myślą w takich kategoriach, a potem jest płacz i podatnik-pomóż-proszę.
Wszelka „chmura” to tylko czyjś komputer, nad którym nie mamy absolutnie żadnej kontroli, i który może zostać wyłączony w każdej chwili i bez ostrzeżenia.
@sierzant_armii_12_malp
Moje doświadczenia
No i tyle. Ja mam inne i co z tego? To tylko potwierdza fakt, że to wszystko zależy od sytuacji i gadanie, że support nie ma znaczenia jest ignorancją
jak za 15 lat nastąpi jakiś zwrot w polityce albo gospodarce
A jakby tu kiedyś było przedszkole? Mówimy o tym co tu i teraz, a nie może kiedyś gdzieś jakoś
Wszelka „chmura” to tylko czyjś komputer, nad którym nie mamy absolutnie żadnej kontroli, i który może zostać wyłączony w każdej chwili i bez ostrzeżenia.
To sobie klikaj dalej po swoim prywatnym-pirackim Azurze (XD), a duzi gracze nadal będą korzystać z czyjegoś komputera, bo to przecież debile i nie wiedzą co robią
@rafal155
> to wszystko zależy od sytuacji i gadanie, że support nie ma znaczenia jest ignorancją
Support ma znaczenie. Support Microsoftu to tragedia.
> A jakby tu kiedyś było przedszkole? Mówimy o tym co tu i teraz, a nie może kiedyś gdzieś jakoś
Moje dane nie są tylko na tu i teraz, ale również na jutro, pojutrze, za rok, a nawet za 40 lat.
> duzi gracze nadal będą korzystać z czyjegoś komputera, bo to przecież debile i nie wiedzą co robią
Ta, bo duzi gracze zawsze wiedzą, co robią - jak Kodak, Nokia, Phillips, Oracle, czy Lehman Brothers
@Kolekcjoner_dusz to przecież bez znaczenia, tam 98% leci na piratach, a reszta legalnego softu na sprzęcie urzędów, to windows XP i Word 2008, który ma licencję pudełkową lub oem w postaci kodu.
@ramen
to przecież bez znaczenia, tam 98% leci na piratach,
Jak się leci na pirackiej chmurze?
@rafal155 Tak samo, jak na normalnej. Cholerne, niewiarygodne wręcz ryzyko. Ja tak prywatnie się nie zdecydowałem. W rosji też, zdaje się, nie lubią chmury Microsoftu, ale z innych powodów - wolą własne rozwiązania, które będzie nadzorował Putler, a nie Bill Gates, czy kto tam jest obecnie jego namiestnikiem.
@sierzant_armii_12_malp
Tak samo, jak na normalnej.
I co, wgrałeś sobie cracka, żeby połączyć się do azura?
@rafal155 Ujmę to tak: Azur nie sprawiał mi w domu więcej problemów, niż obecnie
No to czeka nas wysyp nowych, sprawnych cracków
P.S. W PL też większość cracki stosuje bez żadnego zawahania. Tylko we internetach udają świętych
A też prawda taka jest, że tak się porobiło w świecie cyfrowym, iż jak się człowiek chce pozbyć telemetrii, czy śledzenia i chce mieć po prostu działające narzędzia i nawet jak kupi, to trzeba scrackować by mieć spokój.
Inaczej interesariusze z ich chmurami się nie odpierdzielą.
Przykładowo win10 raz na pół roku jak nie zobaczy serwerów M$, to stanie. Nawet osobiście wydłubałem stosowny licznik.
To się nazywało jakoś sprawdzaniem, czy użytkownik ma prawo do używania systemu (czyli w efekcie swojego komputera).
A takich kwiatków to tam pełno napchali.
Dla porównania, w pracy integruję teraz soft do maszyny od innej maszyny. I na panelu jest XPemb. I wiecie jakie wrażenia?
Jak to kuźwa wygodnie się obsługuje i jak miło i szybko to działa na gównianym komputerku przemysłowym. Żadnych kont, żadnych chmur, żadnych defenderów, żadnego sprawdzania rozmiarów buta/fiuta i h wie czego jeszcze.
Zaloguj się aby komentować