@jmuhha smacznego
Stać cię na jajka? Kolega z Partii?
Jaki majonez?
@jasiekbb z biedronki taki fit
@jmuhha Jak majonez moze byc fit? Od tego dupka tez rosnie. Tak jak ludzie wymyslili sobie zdrowe cukierki
Jesli to nie kielecki to masz wpierdol
@Unix wszystko jest zdrowe jeśli zachowasz bilans kaloryczny
@Suodka_Monia Bez urazy, ale co ty piszesz, jak wszystko zdrowe z zachowaniem bilansu kaloryczności? To jest usprawiedliwianie zachcianek, a nie realna dieta zdrowa dla organizmu.
Dam Ci przykład:
Kobieta prowadziła zdrowy tryb życia, jazda na rowerze, joga, oczyszczanie organizmu, jadła sałatki warzywne, owocowe, zdrowe cukierki, płatki owsiane, siemię lniane, awokado i tego typu zdrowe rzeczy, sałatki były z dodatkiem ryb i bardzo małą ilością mięsa, nie jadła nic co ma nabiał, typu serki, ser żółty itd. bo wiesz, krowy i niezdrowy nabiał, kobieta niepaląca, wysportowana, aktywna, na super diecie, ale dostała osteoporozę, a dlaczego?
Od początku.
Co to są zdrowe cukierki? Sama nazwa cukierek mówi, że nie może być zdrowy, ładne pranie mózgu, czy to są te batoniki z fruktozą? Polane miodem? Orzeszki i fruktoza? Fruktoza ogranicza wchłanianie witaminy D, bo działa na enzymy hydroksylazy, też blokuje wchłanianie wapnia, czyli pakując masowo owoce i "zdrowe" cukierki, blokujemy tym już podstawowe składniki.
Jadła mało mięsa, a mięso jest jednym z najbardziej pożądanych rzeczy, ~40% kośćca u nas to kolagen (typ pierwszy i trzeci), składa się z określonych aminokwasów, a te aminokwasy bierzemy z białka :-), białko -> rozkład na aminokwasy -> synteza na kolagen, dlatego utrzymuję się podaż białek by był wystarczający by zaspokoić potrzeby organizmu, wtedy nie tylko lepiej wyglądają włosy, paznokcie i skóra, ale też aby gęstość kośćca była na odpowiednim poziomie, czyli wg tej zdrowej diety podaż białka była na fatalnym poziomie, białko pochodzenia roślinnego jest mało przyswajalne. A dlaczego piszę dalej.
Jadła dużo warzyw, koktajle zielone i w tym czasie mało mięsa. W roślinach i warzywach masz bardzo dużo anty składników odżywczych, jak kwas fitynowy, który blokuje wchłanianie cynku, magnezu, żelaza, wapnia, szczawiany głównie blokują przyswajanie wapnia.
Zobacz, masz już fruktozę blokującą witaminy D, wchłanianie wapnia, mało białka by budować gęstą strukturę kośćca, dodatkowo sporo warzyw z anty składnikami blokującymi też wapno w tym przykładzie. Znajdź mi roślinę, która da Ci łatwo przyswajalny cynk :-D, ale weź pod uwagę, że to co napisane jest na papierze nie jest tak w naturze, bo fasola, orzechy niby mają sporo cynku, ale mając tyle składników anty odżywczych powoduję, że ten cynk jest słabo przyswajalny, nawet blokowany do 80% (kwas fitynowy), o tym się mało mówi, bo marketing na etykietach mówi, że coś ma dużo cynku, ale... ile przyswoisz go, to już nie.
A o co chodzi z tym cynkiem w tym przykładzie, cynk blokuję działanie osteoklastów i nie powoduję to resorpcji kośćca (rozkładanie kośćca - w skrócie).
@Suodka_Monia
Dodatkowo dieta tej pani był beztłuszczowa/nisko tłuszczowa, bo dzisiaj wciska się, że tłuszcz jest bee :-).
Diety nisko tłuszczowe strasznie obniżają produkcję hormonów (zaburzenia miesiączkowania, problemy z tarczycą), taka dieta obniża stężenie estradiolu i progesteronu, dlatego kobiety po długiej czy na diecie nisko tłuszczowej biorą tabletki dopochwowe z estradiolem, bo tak są wyprute. Z wiekiem kobiecie te hormony spadają, też te odpowiedzialne za gęstość kośćca i ładując się w takie zabawy pro zdrowotne wbrew naturze ludzkiej jeszcze bardziej się człowiek wykańcza.
Teraz nabiał, dieta tej pani, to brak nabiału, bo to zło :-), wyeliminowała tym najbardziej przyswajalne źródło wapnia (też nie ma roślinnego odpowiednika z tak przyswajalnym wapniem). Rośliny zawierają inhibitory proteazy, a im więcej inhibitorów proteazy, to większa blokada proteazy (proteaza, to enzymy rozkładające białko), a co za tym idzie, mniej "białka" otrzymuje organizm. Dlatego same warzywa bez nabiału i mięsa, to zło. Nawet jak były w tej diecie małe kawałki mięsa, ryby, to białka było za mało dla organizmu.
Teraz sport, to dodatkowy stres dla organizmu, ciało utrzymuję na zbyt wysokim poziomie stresory, co może powodować podniesienie kortyzolu, a ten blokuję dodatkowo hormony płciowe (poczytaj o aktywniejszym sporcie kobiet i jakie za kulisami mają problemy ze zdrowiem, a tu w przykładzie kobieta dodatkowo wyniszczała z niewiedzy swój organizm dietą).
Aktywność fizyczna jest dobra, bardzo dobra, ale trzeba patrzeć na dietę i nie oszukiwać się jak to Wy kobiety macie w kwestii chyba wszystkiego, po prostu powinna być sucha kalkulacja i wiedza, to wasze życie i zdrowie, a nie bajerowanie typa na hajs.
Zobacz jak kobieta się doprowadziła do choroby myśląc, że to co usłyszała w internetach, to dobre jest, albo koleżanka tak poradziła czy zły dietetyk.
Dlatego te Twoje tłumaczenie, ze wszystko jest zdrowe, czy nawet nie powoduję komplikacji jak kontrolujesz kalorię, to bajki dla Was kobiet byście mogły zjadać tonę niezdrowego żarcia, a na koniec w pracy pudełko sałatki wcinacie mówiąc, że tamto się spali, a tera jesteście fit nie mając pojęcia co pakujecie do swojego organizmu i jak to działa.
Jak już chcesz bawić się w fit, to zacznij od nauki biologii lub zainwestuj w sprawdzonych dietetyków, a są tacy
Majonez nigdy nie był i nie będzie fit, ale prawdziwy bez dodatków posiada potrzebne składniki i niestety normalny jest kaloryczny, zdrowszy i tyłek rośnie.
Lepiej patrz na dodatki na etykietach tych swoich produktów fit, bo dziadkowie żyli do 90+ na zwykłym żarciu, które jest teraz wycofywane, natomiast dzisiaj młodzi mają już problemy nie tylko z układem trawienia, jelita itd. to nie bez powodu. Że Ci nic nie jest przez 5 lat, to nie znaczy, ze w wieku 50 nie będziesz się sypać.
A co do genetyki - genetyka ładuje rewolwer, a styl życia pociąga za spust - proste, prawda?
Wiem, że to nie prawda co napisałam, ale jesteśmy w dziale "gównowpis" to piszę wysryw
Zaloguj się aby komentować