Chodzi mi o wiek wyboru szkoły średniej :)
Bo wiadomo że większość z dzieci chciała być kosmonauta, strażakiem, lekarzem itp :)
Ja chciałem być informatykiem albo kucharzem. Przez ojca nie zostałem ani tym ani tym...
Życie potoczyło się tak, że zostałem budowlańcem :D co prawda za dużo jako budowlaniec w swoim życiu nie przepracowałem (nie licząc remontów i wykańczania własnych mieszkań, pomocy przy remontach u rodziców, teściów znajomych itp). Głównie byłem mechanikiem automatyki przemysłowej (przez 6 lat, dobrze to wspominam), pracowałem na taśmie przy pakowaniu produktów w jukeju, przy przeprowadzkach w Niemczech jako tragarz a obecnie od 5 lat jestem sterowniczym procesów chemicznych :D
Jakbym dzisiaj po 15 latach miał znowu wybierać chyba poszedłbym na hydraulika, piece, instalacje hydrauliczne, OZE itp. ciekawi mnie to :)
Ciekawi mnie tez czy dużo osób pracuje w swoim wyuczonym zawodzie czy raczej pracujecie zupełnie w innej branży.
#pracbaza #kiciochpyta #pytanie #rozkminy
@Atarax chciałem być normalnym człowiekiem, zostałem nikim, 7 lat neetu
@Bolec39 o masz, jaką szkołę trzeba było skończyć?
@Atarax politechnikę
@Bolec39 za mało o tym wiem, studiowałem tylko 2 miesiące, nie podobało mi się bo kazali się uczyć :/
@Atarax starym nie podobało się, że chciałem iść do roboty w wyuczonej na studiach specjalności
@Bolec39 no to sytuacja podobna do mojej, zastanawiasz się czasem co zrobisz jak Twoje dziecko będzie potrzebowało rady odnośnie zawodu? Ja dam mu wolna rękę, jasne podpowem co wg. Mnie było by dobre, ale w żadnym stopniu nie będę naciskał co ma wybrać. Nie tak jak było u mnie...
@Atarax skręca mi jajca jak sobie pomyślę, że kompletnie dla mnie obcy ludzie proponowali pracę w branży a ja odmawiałem bo starym się to nie podobało, że chciałem pracować, a teraz po tylu latach bezrobocia starzy mają w dupie mój los
@Atarax Mój ojciec hydraulik specjalizacja gazer. w 3 klasie liceum miałem już uprawnienia eksploatacyjne na gaz. Chciałem iść na filozofie zostałem kierownikiem. xD
@Pan_Pomidor kierownikiem w gazowni :)
Edit: pamiętam, że kiedyś byłem na rozmowie o pracę w gazowni, ale mnie nie chcieli :p
@Atarax Nie w gazowni, tam to taka patologia była, że szkoda gadać. W ostatniej firmie jak wykonawstwem się zajmowałem, to pod koniec już same sieci prowadziłem, bo maiłem już po dziurki w nosie nadgodzin przy asfalcie.
@Atarax informatykiem bo się klikało w komputer, ale nic konkretnie i pewnie dlatego nic z tego nie wyszło
@wewerwe-sdfsdfsdf jak przeczytasz jeszcze raz ale że zrozumieniem to pewnie się dowiedz dlaczego nie wyszło ;)
Ja nie miałem pomysłu na siebie i pewnie dlatego gówno osiągnąłem. Znaczy nie narzekam, ale mogło być lepiej...
Nie wiedziałem co chcę robić - więc poszedłem do ogólniaka. Potem dalej nie wiedziałem co chcę robić - więc poszedłem na studia zgodne z zainteresowaniami, które jednak nie dawały dobrze płatnego zawodu. Po studiach dalej nie wiedziałem co chcę robić, bo w zawodzie pracować niekoniecznie - no to albo tułałem się po jakichś dziwnych robotach nie uczących niczego konkretnego, albo jebałem w polu na ojcowiźnie, albo byłem za granicą.
No i tak w sumie spierdoliły lata. Teraz trochę jebię na etacie w fabryce, a trochę na roli. Typowy chłoporobotnik. Myślę że stać mnie było na więcej, ale... tak wyszło. Tak to często wygląda jak nie wiesz kim chcesz zostać. No chyba że po drodze masz farta i trochę rozumu, to wtedy uda ci się schwycić czegoś dochodowego. Mi się nie udało, choć przecież koniec z końcem spinam...
@Atarax chciałem zostać archeologiem albo architektem, z racji tego że starzy nie zgodzili się żebym jeździł na Motocyklu A4 z Kato do Krakowa na zajęcia co weekend obawiając się że rozsmaruje się na asfalcie to wylądowałem na polibudzie w Gliwicach wydział architektura gdzie uczęszczałem rok po czym przeleciałem wykładowczynię od rysunku i rzuciłem studia z przyczyn finansowych bo starzy się rozeszli a zostałem z matka przepieprzającą hajs na pierdolone głupoty typu garnki za 10k w kredycie, autem w kredycie, jakimś pojebanym odkurzaczem za 7k (2000r) i inne gówna co skutkowało jeszcze w czasie studiów komronikiem na chacie.
Ewakuowałem się Szwecji zarobić pieniądze żeby wrócić zaocznie na studia bo zawód mimo wszystko prognozujący zarobki ale dostałem małpiego rozumu i zostałem przedsiębiorcą co skutkuje tym że siedzę teraz na swoim i zarabiam 60k miesięcznie stresując się pojebaną sytuacją w kraju.
Zaloguj się aby komentować