Kartele, czyli rak, który pasożytuje na gospodarce Meksyku

Kartele, czyli rak, który pasożytuje na gospodarce Meksyku

Parkiet
Meksykańskie kartele zajmują się nie tylko produkcją i handlem narkotykami oraz przerzutem nielegalnych imigrantów do USA.

Mocno inwestują one też pieniądze w wielu legalnych biznesach. Są m.in. operatorami linii autobusowych i właścicielami korporacji taksówkowych, handlują awokado i kurczakami. Ich pozycja w branży spożywczej jest tak silna, że według wyliczeń badaczy z Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku, machinacje cenowe karteli są odpowiedzialne za to, że inflacja konsumencka w Meksyku jest o 2 pkt proc. wyższa, niż wynikałoby to z innych czynników. Jeśli na rynku dochodzi do przejściowych niedoborów niektórych towarów spożywczych, to jest to również skutkiem działalności karteli. Nie cofają się przed zabijaniem nawet drobnych handlarzy artykułami spożywczymi stanowiących dla nich konkurencję lub niepłacących haraczu. Przykładem były zdarzenia z 2022 r. z miasta Chilpancingo w stanie Guerero. W ciągu jednego tygodnia zabito tam ośmiu sprzedawców kurczaków. Po tej fali przemocy zamknęło się wiele sklepów z mięsem drobiowym oraz restauracji. Na rynku zaczęło brakować kurczaków. [...]

#wiadomosciswiat #meksyk #gospodarka #kartele #biznes

Komentarze (3)

JakTamCoTam

Generalnie Meksyk jako kraj nie istnieje. To tylko nazwa na mapie. Prawdziwa mapa tamtego regionu to byłyby terytoria karteli. Nie dziwi mnie wcale, że niektórzy w USA proponują inwazję na te frontowe meksykańskie miasta. Coś trzeba z tym zrobić.


Ciekawi mnie czy Xi Jinping mógłby tam polecieć i ogłosić, że zagwarantuje bezpieczeństwo Meksyku.

konrad1

@JakTamCoTam trochę odważna koncepcja, serio aż tak źle że jakieś mafijne coś rządzi krajem

JakTamCoTam

@konrad1 kartele to byli wojskowi, którzy mają czołgi, lotnictwo i wywiad jak Mosad. Taki Hamas czy Hezzbolach to jest nic.


Do tego, aby legalnie wykończyć kartele wystarczyłoby uznać je za organizacje terroystyczne i poprosić o pomoc ONZ. Wtedy nawet takie USA mogłoby wjechać i wspólnie z nimi powalczyć. Z tym, że no właśnie wówczas taki prezydent na 100% by zginął. Jak są tam wybory to ginie sporo kandydatów, więc do tej pory żaden sie nie odważył do tego czynu.

Zaloguj się aby komentować