To co się tu odjaniepawliło jest niczym przysłowiowa łyżka dziegciu w beczce miodu – w trzecim akcie prędzej czy później przyjdzie nam złożyć wizytę dawnemu przyjacielowi Karlach. Podczas tych jakże kurtuazyjnych odwiedzin należy pamiętać o kilku zasadach:
-
Bez skrępowania można przeczytać notatki przedstawiające intrygę naszego gospodarza (niektóre można nawet zabrać), ale pod żadnym pozorem nie sięgajcie po butelkę wina czy kieliszek. To bardzo rozzłości naszego gospodarza.
-
Na legalu można zrobić przemeblowanie w jego komnacie i usunąć wszystkie mało gustowne zabezpieczenia. Nikomu nie będzie przeszkadzać, że gdy będąc wybuchać pokiereszują jego wesołych kompanów. Ale nawet nie myślcie o potajemnym sięganiu po jego skrzynki ze skarbami. Są tak zabezpieczone, że nawet jeśli otworzycie je niepostrzeżenie to przy próbie wyciągnięcia ich zawartości wszyscy zostaną zaalarmowani.
-
Jak widać na załączonym obrazku – nasz gospodarz bardzo lubi prezenty – najbardziej te wybuchające ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#gry #rpg #dnd #baldursgate3
@aerthevist Karlach? To ta co jej głowę noszę ze sobą
@Acrivec a masz do kompletu dłoń Gale'a?
@aerthevist nieeee, to mój kochanek.
Za drugim przejściem jak będę grać złola to pewnie będę mieć.
@Acrivec Karlach nie lubi złoli i szczerze mówiąc granie złolem wydaje mi się mało opłacalne.
@aerthevist Wybuchające beczki to dziedzictwo D:OS i bardziej taki legalny cheat niż fajna mechanika.
Dajcie bogowie, żeby zapowiedziane narzędzia modujące pomogły moderom naprawić ten bałagan zwany trzecim aktem, to może w końcu skończę tę świetną grę.
@sawa12721 mody nie pójdą na xklocku
Generalnie sam 3 akt sam w sobie nie jest zły - owszem można poczuć się przytłoczonym wielkością miasta i liczbą questów, które często są ze sobą powiązane (co wg mnie jest dużym plusem), ale z drugiej strony irytuje masa pustych pojemników (lub pojemników ze śmieciami), przedmiotów, które postać ma na wyciągnięcie reki, a jednak znajdują się poza zasięgiem, czy nieprzemyślane questy związane z upływem czasu (śmieszyło mnie, że Pan Tyran grzecznie czekał z koronacją, bo byłem zajęty zadaniami pobocznymi).
@aerthevist A pamiętasz, że na Wrota Baldura maszeruje armia Absolutu? Bo ja zapominam za każdym razem po opuszczeniu Rivington.
@sawa12721 Serio? Na mieście ludzie sporo na ten temat mówią i w związku z tym (oficjalnie) możliwości poruszania się po mieście są ograniczone (rolnicy narzekają na to, że musieli zostawić zwierzęta). Pamiętaj również o tym jaką rolę w całej układance odgrywają te Armie, zwłaszcza w kontekście Stalowej Straży (nie mogę powiedzieć więcej, bez spoilerów).
@aerthevist Coś tam jest gadane, ale nie ma to żadnego znaczenia, bo jak wspomniałeś nie ma presjii czasowej.
@sawa12721 jest kilka zadań, gdzie czas ma znaczenie (lub kolejność realizacji), ale jeśli chodzi o Absolut to wydaje mi się, że nie jest to przypadkowe, ze właśnie tej presji nie ma - pomyśl o planach pana z obrazka i tego co napisałem w poprzednim komentarzu
@aerthevist Właśnie pan z obrazka i ta drugą przybłęda są jednymi z najsłabszych złoli w grach wogóle. Ketheric przynajmniej miał cały akt poświęcony i można go było poznać, a te dwie łajzy są wspomniane na początku gry, pojawiają się pod koniec drugiego aktu, a potem są topornie eksponowane w trzecim akcie, gdzie za każdym razem jak ten doppelganger się pojawiał, jedyne co myślałem, to "dobra, dobra, jesteś zjebem, a teraz daj mi spokuj, bo musze quest dla towarzyszy pokończyć"
@sawa12721 Pan z obrazka może i został przedstawiony jak taka pierdoła, ale spójrz jaki progres w drabinie społecznej zaliczył i w każdym razie nie musi się spieszyć, bo pierwszy swój cel osiągnął piętro niżej, a z notatki w koszarach Pięści lub jego szpargałów wynika, że planuje wprowadzenie godziny policyjnej, bynajmniej dla zapewnienia bezpieczeństwa, więc wróg u bram jest mu jak najbardziej na rękę. Jeśli chodzi o doplerkę - sam widzisz gracze nie lubią presji czasu - wolą zająć się swoimi sprawami, dlatego w pierwszej kolejności trzeba się właśnie nią zająć żeby nie zawracała gitary. Historia Ketherika jest klimatyczna, ale z drugiej strony dziurawa (no chyba, że nie zapałałem co się stało z tragicznego jego córką i żoną, że dokonał ostatecznie takich a nie innych wyborów).
W zasadzie to presję czasu powinna wywoływać na drużynie istota tylko odpowiadająca za wstrząsy w mieście.
Co do mema - wydaje mi się, że przemieszczanie się pomiędzy Dolnym Miastem, Rivington i Fortecą wywołuje bugi - mam wrażenie, że uwagi na bieganie po mieście wywaliło mi spotkanie z ziomkami Druidki i spotkanie z panią oficer prowadzącą śledztwa dotyczące mordu w Elfiej pieśni (na szczęście nie ucięło to questów). Poza tym podczas przemieszczania między lokacjami postaciom regenerują się HP (ale zdolności i czary już nie) i kupcy odzyskują golda i towary (dzięki temu Liz może sobie pofolgować z "granatnikiem" i mam tyle mikstur Siły, że moja cherlawa Triss może sobie pozwolić na przeskakiwanie z 8 do 21 (27) Siły
Zaloguj się aby komentować