Josef Koudelka, Pogrzeb w Jarzębinie, Czechosłowacja 1963.

Wczoraj jak szukałem kontentu nocą natknąłem się na to zdjęcie i dostałem kalejdoskopu wspomnień. Fotografia przypomina mi śmierć mojego dziadka i Pana F. Ich ciała leżały po 3 dni w domu. Dziadek umarł śmiercią naturalną, jeżeli cierpienie można tak nazwać. Pan F popełnił samobójstwo. Pracowałem w październiku jako dziecko w jego sadzie wiśniowym i musiałem się zwijać na różaniec, bo religijne indoktrynacja w mojej rodzinie była silna - poza moim dziadkiem. Pan F był pierwszym człowiekiem w moim życiu, który powiedział mi, że religia to kłamstwo dla idiotów i żebym nie marnował mojego czasu na takie rzeczy nigdy i ludzie tacy jak my (w domyśle małorolne bidne chłopstwo) byli oszukiwani i niewoleni przez setki lat. Mam nadzieję, że pustka przyjęła was spokojnie, jak mnie przyjął oświetlony resztkami słońca grąd zanim popadł w ciemność. Nie poszedłem już na różaniec, ale roznosiłem w ciemności kaszanki i kiełbasy po bezludnych wymierających miejscach gdzie światło z okiennic przebijało mrok leśnych polan a tafla wody w studniach delikatnie odbijała światło księżyca.
#historia #starszezwoje
67882a9f-16a8-4eac-b710-35c10fced6fe
em-te

@myrmekochoria a skąd znasz tak rzadkie słowo jak grond? Sądziłem, że nikt go już nie używa.

myrmekochoria

@em-te Czy ja wiem. W botanice raczej znane. Na południu sporo grabów rośnie.

Zaloguj się aby komentować