Jeżeli ktoś myśli, że sprzedaż samochodu to patologia, to chyba nigdy nie kupował samochodu.
Kupiłem samochód w #spotawheel i chce się z Wami podzielić doświadczeniem na ten temat.
Tlem historii jest teza postawiona na samym początku. Rodzina mi się powiększyła, a do Corsy D do bagażnika nie chciał wejść wózek. Postanowiłem sprzedać małe autko i kupić coś większego. W sumie trafił się kupiec, wziął z pocałowaniem ręki za 10k i elo. Serwisy z gatunku 123 sprzedane i Autohero dawały 6k więc xD
Zacząłem przeglądac ogłoszenia i już wtedy wiedziałem, że jestem w dupie. Budżet miałem taki sobie: 60k w większości kredytowane. I okazało się, że za te piniendze (no delikelatnie większe), to mogę mieć nowa Skodę Fabie, w której okrągłe opony są opcja. Albo coś używanego. No to używane. Miałem sprecyzowane potrzeby. Kombi. Powyżej 100KM. W miarę nowoczesny. No wypisz wymaluj kilkuletnia klasa średnia xD
W grę wchodziły Kia Ceed, Hyundai i30 i Opel Astra K. Trochę się pobujalem po Otomoto, olx itp i wniosek był jeden: albo wydam drugie 60k na raporty z gatunku Car Vertical i fachowców, którzy pomagają kupować, albo zostanę wyjebany bez mydła. Skała januszerstwa, ulepiarstwa i złodziejstwa przerażała.
Postanowiłem poszukać na stronach z gatunku Autohero, Spoawheel, Otomotoklik, Aaauto. Ostatnia odpadła, bo opiniami szoruje po dnie. Otomoto ceny z dupy. Autohero nic ciekawego. Na spotawheel znalazłem Kie i Astrę, które mi pasowały. Kia miała silnik 1.0 w turbo, więc odpadła. Wygrała Astra 1.4T 150kunia. Za 60.9k.
Spojrzmy prawdzie w oczy. Za tyle, 3 lata temu miałbym nowa Astrę. No ale nie mam wehikułu czasu.
Zaznaczyłem, że jestem zainteresowany. Oddzwonił gość ze sprzedaży. Ogólnie trochę zaprawiacz, ale kontakt spoko, konkrety. Wysłał dodatkowe zdjęcia, kilka kalkulacji kredytowania. Nie dało się odczuć, że zbywa natręta, dzwonił jak były pytania, dosyłał kwity.
Ponieważ ojciec wychował mnie zgodnie z filozofia Cebylatsiu, ostatecznie samochód poszedł za 59.5 z oponami zimowymi. I ubezpieczenie OC za 350zl. Więc spoko. Z oprocentowania kredytu też udało się zejść. Pewnie dałoby się ugrać więcej ale chuj.
O tak oto stałem się posiadaczem używanej Astry K 2019.
A januszy jebac prądem.
https://youtu.be/AOVva7-YBM8
TomdeX

@dzarafasaraja No jest grubo, ja rok szukałem, jeździłem oglądać auta i skończyło się tym, że się wk... i kupiłem z salonu. Ale to było w 2020, teraz to dopiero jest problem ze znalezieniem zadbanej używki. Pocieszające, że auta tak nie tanieją, jak kiedyś, więc jak kupiłeś za 60k to za parę lat nie stracisz jakoś strasznie dużo, zwłaszcza, że zaraz nowe normy spalin, to takie benzynki będą w cenie.

KKLKK

To ta asterka z sypiaca sie skrzynia?

tak_bylo

@dzarafasaraja te wszystkie firmy o których pisałeś to też giga wały, więc się nie ciesz, że ominąłeś januszy. Mi gość kiedyś podesłał ofertę na fiestę vigniale, nówka, ale 2 lata stała w salonie. Oczywiście przykuło to moją uwagę i okazało się totalną brednią, po wrzuceniu zdjęć do tineye znalazłem dokładnie ten samochód sprzedawany w Czechach z przebiegiem kilka(naście) tysięcy. Oczywiście kontakt z tymi dzbanami się urwał, jak im napisałem że próbują naciągać ludzi.

jajkosadzone

Kupiles auto na kredyt i nie wymagaja ubezpieczenia AC?

kobiaszu

@dzarafasaraja Ja w ogóle nie tykam rynku używek, zamówiłem nowego Dustera. Może i kosiarka w LPG ale na gwarancji I bez szkód na zdrowiu psychicznym.


Znajomy też chciał mieć pewniaka i prawie kupił Skodę Kodiaq z DasWeltAuto która była po dzwonie i już była po skopanym remoncie silnika

Capo_di_Sicilia

@dzarafasaraja bierzesz paska b5 w gazie za 10k, albo jakaś cytryne. wkladasz 10k w kapitalke, 2k w ambi light i chromowane pedaly. Masz gruza na lata i 38k w kieszeni.

Zaloguj się aby komentować