#pracbaza
@jarezz jak to jest żyć z behapowcem pod jednym dachem? Dobrze, czy niedobrze?
" - Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze..."
@em-te szczerze, to nie raz słyszę, że nie jestem na budowie. Poza tym minęło 10 lat razem. jak w każdym związku górki i dołki, problemy.
@jarezz "nie jestem na budowie" Czekaj, chodzisz w kasku po salonie?
@em-te powiedzmy, że nie o PPE chodzi.
@jarezz uff
@em-te i w butach z noskami
@RACO buty w normie S3. Ogólnie korzystam z produktów konkretnej firmy i wygodne są na tyle, że czasem zapomnę zmienić na "cywilki".
@jarezz Znam ten stan zią. Tułałem się za robotą przez 10 lat po świecie, aż przyszedł czas że uderzyłem pięścią w stół i zaparkowałem na stałe pod chatą
@Szwester_Majester ja jeszcze nie mam źle. Rotacja 3/1 więc jeśli bym się zawziął to 18/10 mógłbym pracować w czasie kontraktu. Zazwyczaj pracuję 19/9 lub 20/8. Zależy jak obłożenie robotą współpracowników wygląda. Potem wychodzi tak, że jadę dzień wcześniej ale SM wpisuje mi dniówkę.
Brakuje mi najbardziej rotacji 2/2. Na co nie pójdę dopóki dzieci nie dorosną i stara się nie pomarszczy za mocno to wyjazd poza Europę.
Po robocie w Kenii nigdy więcej.
Co do pracy w Polsce to nie mogę sobie pozwolić finansowo albo nie mam takiej opcji. Ostatnio miałem co prawda opcję zmienić dywizję w firmie, dla której teraz pracuję. Miało to być home office z wyjazdami max. 50-60 dni po Polsce i krajach bałtyckich ale kasa była 4x mniejsza od aktualnej.
Najgorsze jest to, że człowiek tak na prawdę sam się w pewnym momencie zaczyna oszukiwać siebie i tak na prawdę przyzwyczaja się do tego trybu życia. Rodzina też. Widzę to też po kumplach.
Najgorsze są rotacje 6/1, 6/2, a nawet widziałem opcje 90/15
Ehhh... Rozpisałem się.
@Szwester_Majester a no i małe PS. jak wrócę na te 2-3 miesiące przed kolejnym projektem to mam małe zlecenie "pod domem" bo obsługuję już projekt dredgingowy na rzece Elbląg i budowę wyspy estyjskiej.
Ta robota jest jednak w zasadzie na opłatę ZUS, bo tam jest 600PLN dniówki, a w tygodniu dwie inspekcje zakonyraktowane. To właśnie pokazuje jakie podejście mają w Polsce firmy do kwestii bezpieczeństwa pracy.
Jeśli chodzi o pieniądze to nie ma o co się czepiać bo tyle zaoferowałem z myślą o dlugofalowej współpracy.
Co do klimatu BHP? Z moją rodzicielską, która dla mnie usługę tam świadczy, walczyliśmy 1,5 miesiąca o to, żeby na wyspie ustawili toi-toi i zrobili trap, po którym pracownicy z Łodzi mogli zejść na wyspę. Kiedy wspomniałem, że warto byłoby pochylić się nad kwestią wypożyczenia AED, który byłby na wyspie, to dyrektor projektu odmówił w taki sposób, jakbym chciał firmę do bankructwa doprowadzić.
Czemu o tyk piszę? Napisałeś, że walnąłeś pięścią w stół i zostałeś w domu. Ja próbuję coś w tym kierunku ale fakt, że miałbym być "teczkowcem" i de facto firmować np. szkolenie, które się nie odbyły i dodatkowo antydatowane albo być tam osobą na sztukę, która tak na prawdę nic nie może zmienić to myśl o frustracji i braku korzyści finansowych odrzuca mnie od myśli pracy w miejscu zamieszkania. Co do bycia teczkowcem, to już w ogóle nie komentuję kwestii łamania artykułów z KK.
W linku masz sprawę sprzed kilku lat. Firmy korzystając z takich specjalistów pracują na "rządowych" projektach wartych setki milionów PLN.
Ta pani doktor obsługiwała firmy podwykonawcze na kilku stocznia ch z Trójmiasta i pracujące na EFRA na Lotosie. Dodam tylko, że w chwili zatrzymania była już dwukrotnie skazana za dokładnie to samo i pozbawiona uprawnień do wykonywania zawodu.
Kasa kasą ale praca w warunkach bez takich patologii też daje komfort psychiczny.
Tak jakoś mnie wzięło na zwierzenia. Wybacz jeśli truję dupe bez sensu.
Zaloguj się aby komentować