"- Jestem pod wrażeniem. Wszędzie szpiedzy, tak?
Rozglądał się po sali, aż natrafił wzrokiem na bardzo wielką wazę. Podszedł do niej i podniósł pokrywę.
Rozglądał się po sali, aż natrafił wzrokiem na bardzo wielką wazę. Podszedł do niej i podniósł pokrywę.
-
Dobrze ci tam?
-
Eee... tak? - odpowiedział głos z głębi wazy.
-
Masz wszystko, czego ci trzeba? Zapasowy notes? Nocnik?
-
Eee... tak?
-
A miałbyś ochotę na, bo ja wiem, jakieś sześćdziesiąt garnców wrzącej wody?
-
Eee... nie?
-
Wolałbyś raczej zginąć, niż zdradzić pana Honga?
-
Eee... czy mogę się chwilę zastanowić, jeśli wolno?
-
Nie ma sprawy. I tak trzeba czasu, żeby zagrzać tyle wody. Zastanawiaj się."
Zaloguj się aby komentować