#zalesie #gownowpis #oswiadczenie
Przynajmniej nie jesteś jedyny w takiej sytuacji, ale to raczej marne pocieszenie...
@Pimenista2 karyny z bombelkami i ukry z chorobami wenerycznymi lubią to
@Pan_Wiesio Wiesz, obawiam się że jak już nie daj Boże dojdzie do takiej sytuacji że już nie będę miał do kogo sie odezwać to bombelki przestaną być problemem
@Pan_Wiesio tak może być też, niestety nic nie można wykluczyć
@Pimenista2 wszystkich nas to czeka, ale uważam, że nie ma co się o to prosić
@Pan_Wiesio ne wiem czemu, ale poprawia mi trochę humor ta pieśń. Trochę jestem oddalony od Kościoła od paru lat, ale mam nadzieję że jeśli nie tutaj, to może tam czeka mnie coś lepszego.
@Pimenista2 lepsze, to byłoby dla Ciebie, gdybyś nie uzależniał poczucia szczęścia od osób trzecich. Kiedy znalazłbyś kochającą i kochaną osobę to nigdy ten stan nie bedzie trwał wiecznie, z różnorakich przyczyn. Jeśli gwałtownie zostałbyś odcięty od relacji romantycznej, to zostanie Ci ogromne cierpienie.
Zamiast tego polecam Ci dbanie o własną samoocenę, może jakieś sztuki walki, medytację, psychodeliki i nieprzywiązywanie się do kobiet
@Pan_Wiesio wiesz, to nawet nie chodzi o kobietę, ale o to że w pewnym momencie człowiek zostanie zupełnie sam. Samo to że tak długo ze starszymi mieszkam (za chwilę mieszkałem) spowodowało że będzie mi brakować jak oni odejdą, osoby która w jakikolwiek sposób postara się mnie wesprzeć w złych momentach. Także to nawet nie chodzi o relacje romatyczne itd. I wiem że te wątpliwości wtłacza mi do głowy "złe" bo jeśli nie odetnę pępowiny i nie zaczne się bardziej zajmować sobą przy braku "hamulca" w postaci starszych to nic dobrego mnie nie spotka. No ale tak to wygląda przez te "Kilka błędów popełnionych przez dobrych rodziców" oraz to że wcześniej nic w tej kwestii nie zrobiłem. W sumie za bardzo nie mogłem, no bo wynajmować mieszkanie w tym samym mieście gdzie się uczyłem, studiowałem i pracuję?
@Pimenista2 wydaje mi się, że rozumiem Twoje rozterki.
Zobaczysz po czasie od wyprowadzki z domu, jak wpływa na Ciebie samodzielne mieszkanie. Może, jak mi, spodoba Ci się życie samemu i nie będziesz wtedy chciał nikogo specjalnie do zamieszkania razem.
Czas pokaże. Pozdro!
@Pimenista2 znajdziesz, znajdziesz wystarczy, że będziesz szukał. Kumpel znalazł dopiero po 30 i teraz jest zadowolony.
@Pimenista2 Znalazłem po 30stce. Żonę poznaje się w pracy.
@JamesOwens Gdzie sie mieszka i pracuje tam sie hujem nie wojuje xd. W pracy mam taką jedną wolną ale chyba nie da rady. Wiem tylko że lizała się po pijaku z innym ziomkiem z roboty na jakimś wypadzie integracyjnym (z ziomkiem zaręczonym xD)
@Pimenista2 W pracy WSZYSCY mają żonę/męża ale mówią ci, żebyś nie wchodził w związki z nikim w pracy. Skurwysyny okłamują cię, żebyś cierpiał. Nie widzisz tego?
@JamesOwens akurat on naprawdę jest zaręczony xD, a ona nadal wolna (przynajmniej taki ma status na fb), przez chwile była w związku z jakimś jutuberem (którego swoją drogą nie kojarzyłem i nie kojarze), ale to chwilowa sprawa.
@Pimenista2 jest to dla mnie również dość przerażające. Ja ogólnie miałem sporo rodzeństwa i dobre kontakty z mioimi rodzicami więc mój dom rodzinny zawsze był "pełny" można powiedzieć, jak niedługo mam się wyprowadzić i codziennie siedzieć w totalnie pustym mieszkaniu bez nikogo to aż po prostu boję się tego, że skończę marnie, a czas ucieka jak pojebany po prostu. Ja to w ogóle kiedyś chciałbym mieć dzieci i rodzinę, a nawet dziewczyny nie mam śmiech na sali po prostu XD
@Pimenista2 gadasz od rzeczy. Jak nie jestes szczesliwy sam ze soba to z kims tez nie bedziesz. Zwiazek to ciagla praca - nad soba i nad zwiazkiem, zeby byc lepszym. To nie sa przyjemnosci jak sobie wyobrazasz.
Zaloguj się aby komentować