Jej wybór, jej szczęście

"Po trzecim piorunie coś zarechotało - "wybrałam go",
przynajmniej płaczu nikt już nie usłyszy - choć łzy i tak nie pójdą,
spazmy zgniatają - pchają mnie głębiej,
kocham jej szczęście, odległość nie wybacza,
A deszcz wzbudza swą falą emocje, kojąc swym rytmem"

Wiersz dnia niecodziennego

#wiersz #codziennywiersz #tworczoscwlasna

Zaloguj się aby komentować