Jednym z większych nieporozumień, jakie pojawiły się w mediach społecznościowych na temat stanu wojennego w Korei Południowej, jest wskazywanie, że "to nic nowego, bo tam wielokrotnie do tego dochodziło". Świadczy to o totalnym niezrozumieniu historii politycznej Korei Południowej.
Sugerowanie, że stan wojenny z 3/4 grudnia to "nic nowego" jest mniej więcej tak samo trafne jak porównanie dowolnego premiera III RP z np. B. Bierutem. Na przełomie lat 80. i 90. Korea Płd. rozpoczęła proces demokratyzacji, który totalnie zmienił ustrój polityczny państwa.
Porównywanie demokratycznej Korei Płd. z autorytarną Koreą Płd. to zestawianie dwóch nieprzystających do siebie porządków. Nie uwzględnia też skali zmian, jakie zaszły w tym państwie w ostatnich niemal 40 latach. Dopiero gdy uświadomimy sobie, jak trudną i mozolną drogę przeszło to państwo i jego społeczeństwo w tym czasie, zrozumiemy jak szokujące było to, co zrobił Yoon Suk-yeol. Dla Koreańczyków, którzy najlepiej znają historię swojego kraju, to nie było "nic nowego" - to był totalny szok, przywołujący najgorsze skojarzenia z czasami autorytarnymi.
Równie jałowe jest wstawianie wykazu przywódców Korei Płd. od 1948 r. - tylko zaciemnia obraz, bo tworzy wrażenie, że Korea Płd. przed i po 1987 r. to takie samo państwo. Stawia w jednym szeregu polityków odpowiedzialnych za masakry na ludności cywilnej (np. Chun Doo-hwana) z demokratycznymi liderami (np. Kim Dae-junga).
Korea Płd. ma wiele ciemnych kart w swojej historii - nie tylko z czasów autorytarnych, lecz także po demokratyzacji (na czele z korupcyjną patologią na szczytach władzy). Wstawianie topornych zestawień, zrównujących rządy dyktatur wojskowej z demokratycznymi rządami, nie przybliża jednak w żaden sposób do zrozumienia historii politycznej i współczesnej dynamiki politycznej w tym państwie. Zamiast tego tworzy obraz "egzotycznego i dziwnego" państwa czy wręcz "bantustanu". To nic nie wnosi do poznania Korei Południowej.
https://x.com/OskarPietrewicz/status/1868942252799938825?t=DZhOTA7-3Rw9NPRfRMZkKg&s=19
#wiadomosciswiat #koreapoludniowa
Sugerowanie, że stan wojenny z 3/4 grudnia to "nic nowego" jest mniej więcej tak samo trafne jak porównanie dowolnego premiera III RP z np. B. Bierutem. Na przełomie lat 80. i 90. Korea Płd. rozpoczęła proces demokratyzacji, który totalnie zmienił ustrój polityczny państwa.
Porównywanie demokratycznej Korei Płd. z autorytarną Koreą Płd. to zestawianie dwóch nieprzystających do siebie porządków. Nie uwzględnia też skali zmian, jakie zaszły w tym państwie w ostatnich niemal 40 latach. Dopiero gdy uświadomimy sobie, jak trudną i mozolną drogę przeszło to państwo i jego społeczeństwo w tym czasie, zrozumiemy jak szokujące było to, co zrobił Yoon Suk-yeol. Dla Koreańczyków, którzy najlepiej znają historię swojego kraju, to nie było "nic nowego" - to był totalny szok, przywołujący najgorsze skojarzenia z czasami autorytarnymi.
Równie jałowe jest wstawianie wykazu przywódców Korei Płd. od 1948 r. - tylko zaciemnia obraz, bo tworzy wrażenie, że Korea Płd. przed i po 1987 r. to takie samo państwo. Stawia w jednym szeregu polityków odpowiedzialnych za masakry na ludności cywilnej (np. Chun Doo-hwana) z demokratycznymi liderami (np. Kim Dae-junga).
Korea Płd. ma wiele ciemnych kart w swojej historii - nie tylko z czasów autorytarnych, lecz także po demokratyzacji (na czele z korupcyjną patologią na szczytach władzy). Wstawianie topornych zestawień, zrównujących rządy dyktatur wojskowej z demokratycznymi rządami, nie przybliża jednak w żaden sposób do zrozumienia historii politycznej i współczesnej dynamiki politycznej w tym państwie. Zamiast tego tworzy obraz "egzotycznego i dziwnego" państwa czy wręcz "bantustanu". To nic nie wnosi do poznania Korei Południowej.
https://x.com/OskarPietrewicz/status/1868942252799938825?t=DZhOTA7-3Rw9NPRfRMZkKg&s=19
#wiadomosciswiat #koreapoludniowa
@smierdakow już pomijając, że cała ta sytuacja pokazała właśnie siłę demokratyzacji Korei, jeśli ogół społeczeństwa i w zasadzie również dużą część wojska sprzeciwia się wprowadzeniu stanu wojennego i doprowadziła do jego błyskawicznego zniesienia, a sam prezydent zostanie być może ukarany (a na pewno politycznie jest już skończony)
Zaloguj się aby komentować