jako, że łyk-endu nadszedł czas, to popełniłem sobie tradycyjny spacer po antykwariatach, komisach i secondhand'ach popularnie lumpami zwanymi [a przynajmniej tymi które jeszcze nie padły i były jakimś cudem otwarte] w poszukiwaniu "artefaktów" grzechu wartych, interesujących książek czy ubrań z charakterem, więc rzucam temat do społeczności hejto czy ktoś jeszcze lubuje się w starych rzeczach, czy raczej wszystko "brand niu"?
gdy wszystkie trendy wokół krzyczą "kupuj i wyrzucaj" uważam że to ciekawe wyzwanie próbować obejść ten nieformalny nakaz. Wiadomo, że nie zawsze się tak da lub nie zawsze jest to opłacalne, tym bardziej chciałbym zachęcić do dawania drugiego życia starym rzeczom - nie ma tu znaczenia, czy powodem jest ekologia, walka z pędzącą konsumpcją czy kwestie finansowe IMO warto
gdy wszystkie trendy wokół krzyczą "kupuj i wyrzucaj" uważam że to ciekawe wyzwanie próbować obejść ten nieformalny nakaz. Wiadomo, że nie zawsze się tak da lub nie zawsze jest to opłacalne, tym bardziej chciałbym zachęcić do dawania drugiego życia starym rzeczom - nie ma tu znaczenia, czy powodem jest ekologia, walka z pędzącą konsumpcją czy kwestie finansowe IMO warto
@pescyn Zarzuć perełki, które wyhaczyłeś
@lubieplackijohn dziś jestem wyjątkowo zadowolony bo trafił mi się pierwszy tom Kronik Smoczej lancy (miłośników ambitniejszej literatury uprasza się o niekomentowania - każdy był kiedyś napakowanym hormonami nastolatkiem) w jedynym słusznym pierwszym wydaniu od Rebisu
@pescyn Ło panie! Nieźle! Ile poszło $$$? Pół wypłaty?
@lubieplackijohn Cały Mieszko, kupuję wydajnie
@pescyn Ło kurde. Ładna kolekcja!
Zaloguj się aby komentować