Jak powszechnie wiadomo nowy program kredytowy ma być najbardziej korzystny dla rodzin (rodzin deweloperów) oraz młodych (młodych fliperów). Program jest pełen bezpieczników (przepalonych) które zapobiegają zmianom cen (by nie spadły)
#nieruchomosci
1000439e-5e72-481f-87cd-dbe9de60cbab
m-q

@szajza231

Jak powszechnie wiadomo, mieszkania budują wyłącznie deweloperzy. Począwszy od zbierania gliny, wypalania cegieł itd. Nikt inny nie zarabia na rynku mieszkaniowym, oni zgarniają cały hajs.

Powszechnie też wiadomo, że rachunek za inflację i wysokie stopy procentowe powinni zapłacić ci, którzy chcą kupić pierwsze mieszkanie i założyć rodzinę, płacąc przez 30 lat po kilka tys. PLN miesięcznie tym, którzy nachapali się, skupując wysoko oprocentowane obligacje (np. pewnemu Mateuszkowi).

travel_learn_wine

@m-q polecam zajrzeć do sprawozdań finansowych np. Dom Development i jak kształtowały się ich marże to przestaniesz pisać głupoty w internecie

m-q

@travel_learn_wine no to podaj jakiś konkret, a nie odsyłasz mnie ch.. wie gdzie. Jaki zysk netto wykazali?

travel_learn_wine

@m-q 137mln zł z marża sięgającą 30%

travel_learn_wine

@m-q jeszcze dodam - marża uwzględnia zakup gruntów pod nowe inwestycje, które Dom Development posiada w rekordowych ilościach od początku istnienia firmy. Czy to Ci wystarczy, żeby zrozumiećc, że OP ma rację i to naprawdę deweloperzy spijają śmietankę?

m-q

@travel_learn_wine no to ja odczytałem nieco inne informacje, marża zysku netto na poziomie 17-18%. To jest czysta "przebitka" samego dewelopera, reszta kasy idzie do podwykonawców, producentów, budżetu (podatki).

Bardzo spłyca się temat i problem, robiąc idiotyczną nagonkę na deweloperów, jakby oni robili coś nielegalnego. Kredyty mieszkaniowe powinny być tanie, ale trudno dostępne (np. tylko na pierwsze mieszkanie). To by miało sens społeczny i nie ładowało dodrukowanych miliardów w rynek (podobnie jak np. 500+/800+).

travel_learn_wine

@m-q nie opieram się na artykułach tylko wynikach finansowych za 2023, księgowego tak łatwo nie oszukasz, a papier przyjmie wszystko.


Do tego co piszesz w ostatnim komentarzu to rynek tak nie działa i zapewnienie taniego kredytu nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeżeli wprowadzisz tani kredyt na pierwsze mieszkanie i na przykład zmniejszysz oprocentowanie kredytu z 8% do 2% to dla kredytu 1 milion złotych przez 30 lat dopłacisz kredytobiorcy 900,000 zł. W związku z tym małżeństwo będzie chciało to wykorzystać i kupią 2 mieszkania, kiedy potrzebują tylko 1, ale skoro za darmo od państwa dostaną 900,000zł doplaty za darmo, to tylko idiota z tego nie skorzysta. W związku z tym popyt wzrasta (zależnie jak wyglądają krzywe popytu i sprzedaży) nie tylko o 15%, ale dajmy na to 25%, w związku z czym (znowu zależnie od krzywej) ceny rosną o 30%. Na dołączonym obrazku przesuwa to całą krzywą popytu do góry - przecięcie jest w innym miejscu. Krzywa podaży nie drgnie, bo z punktu widzenia deweloperów nie opłaca im się zwiększać podaży, bo mają wszystkie ziemie we własnym posiadaniu, więc nie muszą obawiać się konkurencji.

a0617b0c-911c-4575-af26-9da636ee2f71
m-q

@travel_learn_wine wszystko się zgadza, jeśli założymy że 100% rynku nieruchomości to nowo budowane bloki deweloperskie

travel_learn_wine

@m-q nawet wliczając rynek wtórny niewiele się zmienia, młodzi ludzie chcą mieszkać w miastach wojewódzkich i nowych ziem tam nie ma

m-q

@travel_learn_wine młodzi chcą tam mieszkać, a starsi uciekają do domów za miastem, normalna sprawa

m-q

@travel_learn_wine tu jest gdzieś wiek na tym wykresie? To że sumarycznie ludzi przybywa nie przeczy temu, co napisałem wyżej.

travel_learn_wine

@m-q tyle, że ludzi w Polsce ubywa, a w Warszawie i innych miastach wojewódzkich nadal rośnie - magia

m-q

@travel_learn_wine deweloperzy ich zwożą autokarami, żeby zarabiać na sprzedaży mieszkań

travel_learn_wine

@m-q nie, po prostu w Polsce w miastach niewojewódzkich nie ma co robić zarówno zawodowo jak i prywatnie. Wrocław oferuje dużo więcej niż Legnica czy Wałbrzych. Gdańsk więcej niż Grudziądz, Kraków więcej niż Tarnów itp. Po prostu życie w mieście pow. 300 tys. mieszkańców to dla większości lepszy wybór, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie ten trend jest widoczny, i nikt jeżeli nie musi na starość się z nich nie wyprowadza, bo masz lepsze szpitale, lepszą komunikację miejską itp.

Zaloguj się aby komentować