Z resztą wam zapewne to nie grozi. Ale może ciocia, babcia, wujas czy inny członek rodzinki może mieć taki "mądry" pomysł.
Cytując mądrzejszego ode mnie: "Dobra, jeszcze raz - jasno i wyraźnie:
Nie kupujcie żadnego płynu Lugola, nie załatwiajcie sobie recept na tabletki z jodkiem potasu.
A już na pewno nie przyjmujcie na zapas, bo tylko sobie zrobicie krzywdę, być może nieodwracalną.
Jak jesteście 50+ to w ogóle odpuśćcie. Ochrona tarczycy ma sens w przypadku dzieci i młodzieży. Oni mają przed sobą wiele lat życia, więc trzeba ich chronić. U dorosłych ewentualne nowotwory wywołane wyłapywanym jodem-131 nie zdążą się rozwinąć, a za to czyha choćby Hashimoto i rozregulowanie układu hormonalnego.?"
Źródło: https://twitter.com/old_chemist/status/1577379963598213137 - znajdziecie tam zarówno przytoczony przeze mnie tekst, jak i sporo naprawdę wartościowych komentarzy.
I warto dodać, że to dotyczy TYLKO i wyłącznie awarii w elektrowniach atomowych, absolutnie to nie ma zastosowania po wybuchu bomby atomowej
@ziggy07 otóż to - dodatkową panikę wzmaga to, że pojawiły się już newsy np. o dystrybucji rzeczonych tabletek na Śląsku. Ale potencjalnym niedowiarkom powiem tak - jak pieprznął Czarnobyl, to byłam małym szczylem i jakoś dalej się pałętam po tej planecie
I nie tylko ja :]
@Nebthtet nie wiem jakie dokładnie szło info na Śląsku o którym piszesz, ale np. u mnie w powiecie były tylko informacje, gdzie można udać się po tabletki, gdy wydarzy się coś niepokojącego. Z podkreśleniem, że w chwili obecnej nie ma realnego zagrożenia.
@bbwieli17 wiesz, rząd paniki nie sieje, ale gadające ze sobą o takich rzeczach Grażynki i Janusze już jak najbardziej. Bo zaczynają się wymysły i spekulacje.
Zaloguj się aby komentować