ja w sumie nie wiem, jak poznaje laski na #tinder to większość w ogóle cały czas zabiegana robią jakieś dziwne rzeczy w stylu taniec na rurze, siłownie, basen, jakieś wyjazdy gdzieś chuj wie w sumie o co chodzi na jakieś koncerty festiwale czy inne gówna. Jakieś marzenia w stylu wyjazd do włoch z resztą co to za problem w dzisiejszych czasach wyjechać do włoch wsiadasz w samolot i w kilka godzin jesteś, nawet paszportu chyba nie potrzeba i możesz tam wylecieć za niecałą pensję minimalną jakieś w ogóle z dupy marzenia. Albo praca i robienie jakichś gównostudiów w celu rozwoju siebie. Ja nie wiem czasem mam wrażenie że ja nie pasuje jakoś do tego świata. Ja to se w weekend pogram w gierki zjem ziemniaka z mięsem i surówką i jestem ukontentowany i ja nawet nie odczuwam potrzeby gdzieś lecieć i coś zwiedzić. A w sumie to nie mam marzeń. No dobra mam, chciałbym mieć dom z ogrodem i zarabiać sporo siana, mieć fajną pracę gdzie robiłbym fajne rzeczy, może jakąś swoją działalność gdzie nawet bym kogoś zatrudniał, a w weekend bym zapraszał sąsiada i rodzinę na grila w ogrodzie. Tak bym chciał żyć w sumie.
#oswiadczenie #gownowpis #rozowepaski #niebieskiepaski
Pimenista2

@Legitymacja-Szkolna No, jest to pojebane. Nie zakładam tindera nawet, bo poza kartoflaną mordą i ulaństwem, nie trawię tych ich zainteresowań i stylu bycia. Po prostu na 99% nie znajdę nikogo kto pasowałby do mnie pod względem spędzania wolnego czasu. Nie mam zamiaru poświęcać każdej godziny na aktywne spędzanie czasu, rozwój, naukę, podróże itd. bo po pierwsze nie mam kasy, po drugie nie widzę sensu.

BananowyKoko

Dodaj parę nowych linii do wpisu, bo się ciężko czyta xD

No i jak zawsze - dla każdego coś miłego, ja trochę zwiedzam świat, ale dążę do tego, co opisałeś na końcu - chata, ogród, warsztacik i wyjebane jajeczka na wszystkich

choochoomotherfucker

@Legitymacja-Szkolna Każdy ma inaczej, jeden cały czas musi być w biegu, innemu wystarczy piwnica z komputerem, żaden z tych stylów życia nie jest ani gorszy, ani lepszy. Co do pasowania do tego świata, to dużo osób ma jak Ty, tylko ich nie spotykasz, bo też siedzą w domach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Serek_Niehomogenizowany

@Legitymacja-Szkolna Ty czytasz te opisy i w nie wierzysz? Przecież to jest kalka, jedna drugiej opisy podpierdala, zgodnie z trendami: Julka musi być aktywna, coś tam ćwiczyć (chuj, że łazi od okazji do okazji jak jej się zachce dupę ruszyć), bawić się na imprezach masowych (kij z tym, że ostatni raz była na takiej 2 lata temu), podróżować (zdjęcia z wakacji wrzuca później przez cały rok na sociale), itd, itd. W rzeczywistości ogromna większość z nich ma życie szare i chujowe, a lans w sieci to jedyne, na co sobie mogą pozwolić. Żebrają o atencję, bo mają kompleksy, które same sobie nawzajem nakręcają. Zresztą, chłopów dokładnie to samo się tyczy. Wszyscy jak pojebani się lansują. Dlatego najlepiej w ogóle na to nie patrzeć i nie czytać, bo i tak same kłamstwa.

MrMareX

Wyjdź z piwnicy i pozwiedzaj świat. Dlaczego? Dla samego siebie. Nigdzie się tyle nie nauczysz / dowiesz ile podczas zagranicznych podróży.


Do tego pamiętaj, że tych doświadczeń nikt Ci nie odbierze. Kasę, majątek możesz stracić. Tych doświadczeń nigdy!

Krokiruks

@Legitymacja-Szkolna O cholera, jestem damską wersją ciebie. Jak jeszcze szukałam chłopa to czułam się jak dziwoląg. Oni jakieś siłownie, kursy, podróże i ciągle w biegu, a ja? Mi najlepiej w domu i żeby wszystko toczyło się powoli. Chyba tak to teraz wygląda, że albo robisz dużo, albo nie istniejesz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Legitymacja-Szkolna

@Krokiruks echhh a ty zajęta pewnie

Krokiruks

@Legitymacja-Szkolna Owszem. Mój chłop jest co prawda bardzo aktywny, ale mnie nie zmusza i jest git. Skoro ja taka jestem to pewnie jest więcej takich kobiet, ale niekoniecznie na tinderze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pimenista2

@Krokiruks Jeszcze kilka lat temu (tj. końcówka studiów) miałem jakąś motywację żeby się wziąć za siebie, co by się pozbyć chociaż ulaństwa. I fakt, udało się, przez całe kolejne powiedzmy 2 lata byłem osobą pewniejszą siebie, nawet ludzie to zauważali, nawet pytali czy chodzę na siłkę itd. bo widzieli również fizyczne zmiany, (różowe paski też). Na magisterce poznałem taką jedną "szarą myszkę" i coś tam próbowałem ugrać, ale oczywiście wcześniejsze nawyki i natura przeważyły, koniec końców nic z tego nie wyszło mimo iż dobrze wyczułem jej parcie w temacie związku i poszukiwania niebieskiego ( ͡° ͜ʖ ͡°). Potem nadszedł czas poszukiwania poważnej pracy, dołek, niechęć do jakichkolwiek aktywności i stopniowy powrót na stare śmiecie. Teraz mam co jakiś czas jakieś takie zrywy, żeby się ogarnąć, ale z reguły po 2 tygodniach mi to mija i tak w koło Macieju.


W moim przypadku musi się coś mocnego w życiu wydarzyć, co mną wstrząśnie, żebym trzymał się postanowień w dążeniu do zmian. No ale też nie chcę udawać kimś kim nie jestem i nie chcę robić nic na siłę, nie widząc jasnych perspektyw. A 30stka się zbliża...


Tak czy siak, chciałem się wyżalić i padło na Ciebie, było się nie wychylać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Krokiruks

@Pimenista2 Co by musiało tobą wstrząsnąć żeby zaszły jakieś zmiany? I jakie zmiany masz na myśli? Fizyczne czy psychiczne?

Pimenista2

@Krokiruks Jakaś sytuacja która bezwarunkowo wykluczy mnie we współdzieleniu czasu ze znajomymi? Ciężko powiedzieć, czy coś takiego ponownie dałoby mi impuls do zmian. Bo pierwszy był właśnie z tego rodzaju. Myślę że chodzi o zmiany psychiczne, które pozwolą mi napędzić inne, co spowoduje reakcję lawinową jakby - dokładnie tak jak wtedy. Możliwe że gdyby mnie to wcześniej spotkało, lub gdybym utrzymał się w postanowieniach, to dzisiaj wszystko by wyglądało lepiej.

Pimenista2

@Krokiruks Swoją drogą, ciężko mówić teraz o współdzieleniu czasu ze znajomymi. Jakieś spotkanie z tymi prawdziwymi dobrym ziomeczkami odbywa się dosyć rzadko, a o poznawaniu nowych, prowadząc takie a nie inne życie jest dosyć ciężko.

Krokiruks

@Pimenista2 Jeżeli chodzi o zmiany psychiczne to one są chyba najcięższe. Wiem, bo sama to przerabiałam. Najgorzej jest pracować nad własnym charakterem. Zrzucenie wagi to przy tym pikuś - to też przerabiałam. Z tego co zrozumiałam to musiałbyś się w 100% skupić na sobie żeby się udało. Skoro tego nie czujesz to może to jeszcze nie ten moment?

Pimenista2

@Krokiruks Może i pikuś, ale przynajmniej w jakims stopniu poprawia nastawienie na dalszą pracę nad sobą w innych wymiarach. A skoro i to nie wychodzi to trudno mówić o pracy nad większymi problemami.

Krokiruks

@Pimenista2 Zgadza się, zrzucenie wagi na pewno dodaje pewności siebie i motywacji do dalszych zmian. Tylko, że do tego potrzebna jest silna wola i wytrwałość, a to ma się w głowie. Czyli znowu wracamy do punktu wyjścia. Wszystko zależy od tego co jest głównym powodem, że ci nie wychodzi.

Karonon

@Legitymacja-Szkolna aaaaameeeennnnnnn

Legitymacja-Szkolna

@Pimenista2


No, jest to pojebane. Nie zakładam tindera nawet, bo poza kartoflaną mordą i ulaństwem, nie trawię tych ich zainteresowań i stylu bycia. Po prostu na 99% nie znajdę nikogo kto pasowałby do mnie pod względem spędzania wolnego czasu. Nie mam zamiaru poświęcać każdej godziny na aktywne spędzanie czasu, rozwój, naukę, podróże itd. bo po pierwsze nie mam kasy, po drugie nie widzę sensu.


ostatnio spotkałem się z młodą juleczką z tindera i robiła relacje na insta z naszego wyjścia i wrzucała snapy ja pierdole XD całe szczęście nie załapałem się na żadnym zdjęciu. W sumie była mega spoko ale ten styl życia jest taki odrzucający tak jakby bała się ze ktoś pomyśli że może spędzać weekend w domu wiec szybko musiała wrzucić relacje jak pije szoty w barze XD dobrze że zapłaciła chociaż za siebie. Ale ogólnie pojebane to jest w chuj jak ludzie czasem dziwnie funkcjonują XD

Zaloguj się aby komentować